Sztuczna inteligencja, robotyzacja, automatyzacja. Czy nowoczesne technologie zastąpią człowieka?

Artykuł

Sztuczna inteligencja, robotyzacja, automatyzacja. Czy nowoczesne technologie zastąpią człowieka?

Transformacja cyfrowa przedsiębiorstw wiąże się nieodłącznie z rozwojem takich technologii jak AI (Artificial Intelligence) czy RPA (Robotic Process Automation). Jak je traktować i czy są zagrożeniem dla... człowieka?

Nowe technologie opanowały naszą globalną wioskę. Ludzie spędzają coraz więcej czasu w internecie, a przedsiębiorstwa widzą coraz większą wartość w digitalizacji procesów. Dla większości firm transformacja cyfrowa - to konieczność. Osoby, które podejmują decyzję o jej wprowadzeniu, często nie mają pewności, jaki obszar powinna zająć technologia i jak dużo “władzy” można jej oddać. Pracownicy natomiast obawiają się, że rozwój technologiczny pozbawi ich zatrudnienia. Czy maszyny zagrażają ludziom? Czy właśnie dzięki nim zyskamy szybszy rozwój przedsiębiorstwa? Jakie zadania można powierzyć sprzętom i programom? Gdzie jest granica?

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Co ma wspólnego współczesne zarządzanie z transformacją cyfrową.
  • Jakim obszarem działalności może zarządzać technologia.
  • Czy sztuczna inteligencja, robotyzacja i automatyzacja są szansą, czy zagrożeniem.
Nasze życie w „globalnej wiosce”

Aktualnie ponad 66 proc. ludzi na całym świecie korzysta z telefonów komórkowych, z czego około 3 godz. 39 minut dziennie spędza w internecie1. Zdaniem Krzysztofa Gawkowskiego, autora książki „Cyberkolonializm”, ilość danych dostępnych w internecie rośnie lawinowo (ponad 50 GB/s), a użytkownicy pobierają z niego i umieszczają w nim coraz więcej materiałów2.

Weźmy choćby koncepcję inteligentnego miasta (smart city), wdrażaną już w niektórych metropoliach Europy i Azji. Dzięki niej można znacząco usprawnić ruch uliczny i ograniczyć ryzyko wystąpienia wypadków komunikacyjnych.

Przedsiębiorstwa korzystają z technologii opartych o sztuczną inteligencję, które kształtują sposób życia i pracy wielu milionów ludzi. Analizy predykcyjne czy uczenie maszynowe podnoszą wydajność produkcji, eliminując straty i przestoje. Nowoczesne technologie mają też swoje wady.

Technologia a działanie przedsiębiorstwa

Technologia cyfrowa oznacza rewolucję w sposobie prowadzenia działalności. Pandemia udowodniła, że praca zdalna nie ustępuje wydajnością pracy w biurze i wiele firm stosuje ten model do dzisiaj. Z najnowszych badań wynika, że aż 97% pracowników z całego świata poleca pracę zdalną, a podobny odsetek jest zainteresowany przynajmniej częściowym utrzymaniem pracy zdalnej w przyszłości3. Dowodzi to rosnącej popularności narzędzi cyfrowych w miejscu pracy.

Cyfryzacja obejmuje również narzędzia i metody zarządzania

Pomiar kluczowych wskaźników efektywności (KPI)

Trwałe osiągnięcie odpowiedniej wydajności pracy jest jednym z głównych problemów osób podejmujących decyzje w przedsiębiorstwie. W ujęciu tradycyjnym wydajność mierzy się z wykorzystaniem KPI opartych na prostym systemie motywacji, w ramach którego wskaźniki wydajności pracowników przekładają się na zachęty finansowe: im więcej się sprzeda, tym więcej się zarobi.

W dzisiejszych warunkach jednak istotne są nie tylko takie wskaźniki, jak leady czy współczynnik konwersji; równie istotna jest jakość obsługi, innowacyjność kreatywność czy elastyczność działania. Czy takie niematerialne wskaźniki można zmierzyć? W jaki sposób? Warto zanalizować to zagadnienie, by ustrzec się błędów popełnionych swego czasu przez firmę IBM, która mierzyła wydajność pracowników liczbą linijek napisanego przez nich kodu. Punktem wyjścia było błędne założenie, że długi program jest lepszy niż krótki i może wykonywać więcej funkcji, a zatem kod programu powinien być obszerny. Było to podejście nierealistyczne, nie uwzględniało bowiem faktu, że osoby lepiej wykwalifikowane i posiadające większe doświadczenie są w stanie napisać krótki, zwięzły kod, zapewniający sprawne działanie oprogramowania, i że zbyt długi kod może oznaczać niepotrzebne komplikacje w działaniu oraz większą liczbę błędów4.

Kluczowe wskaźniki efektywności w kontekście wielokanałowości

Musimy mieć świadomość, że firmy bazujące na wielokanałowych modelach cyfrowych muszą radzić sobie ze znacznie większymi problemami dotyczącymi KPI niż kiedyś, kiedy modele te nie były tak rozpowszechnione. Trudność wynika z faktu gromadzenia ogromnych ilości danych w wielu kanałach równocześnie, a także z rosnącej złożoności procedur wewnętrznych oraz zmian zachowania klientów.

Nie da się zmierzyć efektywności działania w wielu kanałach naraz bez odpowiednich narzędzi do wyznaczania KPI, bo w takich warunkach trudno jest po prostu wskazać, co spowodowało wystąpienie jakiegoś zjawiska. Nagły wzrost przychodów może być na przykład skutkiem akcji wyprzedażowej, a nie zwiększenia atrakcyjności wyrobów danej firmy. Aby móc skutecznie analizować przyczyny, skutki i współzależność zjawisk i systemów, firma musi dysponować odpowiednio zaawansowanym oprogramowaniem, które będzie zbierać i analizować informacje pochodzące z różnych źródeł i generować raporty dostępne dla wszystkich osób odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji. Co istotne, ogólna ocena musi obejmować również parametry niewymierne, których ignorowanie może dawać zniekształcony obraz rzeczywistości.

Prowizyjne systemy wynagradzania

Wiele firm wprowadziło prowizyjny system wynagradzania pracowników, oparty o ocenę wymiernych wyników pracy. Przynajmniej w teorii. Przy naliczaniu płac w takim systemie korzysta się z różnych narzędzi cyfrowych, które wyliczają premie na podstawie wysokości sprzedaży, generując równocześnie różnorodne raporty i analizy ułatwiające zarządzanie daną komórką organizacyjną lub całym przedsiębiorstwem. Każdy pracownik może ponadto monitorować swoje wyniki i optymalizować dotyczące go założenia miesięczne czy kwartalne.

Takie rozwiązanie ma tę zaletę, że motywuje do wydajniejszej pracy. Osoby zarządzające natomiast mogą zaoszczędzić czas i zasoby dzięki automatyzacji systemu premiowania. Układ ten ma jednak pewne wady: po pierwsze, pracownicy mogą tak skupić się na swoich wynikach finansowych, że stracą z oczu cele strategiczne firmy, a po drugie, będą ze sobą rywalizować zamiast współpracować.

System musi być zatem odpowiednio wyważony. Nie można zdać się wyłącznie na nowoczesne technologie. Nic nie zastąpi indywidualnych rozmów z pracownikiem i osobistej motywacji.

Technologia czy człowiek?

Technologia coraz lepiej rozpoznaje oczekiwania człowieka i oferuje rozwiązania, które te potrzeby zaspokajają. Nie rozwiązuje jednak wszystkich problemów. Nie eliminuje również wyzwań, które wymagają myślenia kontekstowego, charakterystycznego wyłącznie dla człowieka.

Poniższy wykres przedstawia wykaz czynności, które wymagają kontaktu z drugą osobą.    

Jak widać, technologia sprawdza się najlepiej tam, gdzie obsługa ma charakter powtarzalny, rutynowy i automatyczny (np. przy zakupie biletów).

Podsumowanie

Wnioski te okazują się prawdziwe również w odniesieniu do innych dziedzin życia. Rozwiązania cyfrowe nie zastąpią kontaktu z ludźmi. Dlatego należy dbać o relacje, opracowywać odpowiednie strategie i uwzględniać czynnik ludzki oraz wartości niewymierne w procesie zarządzania.

Technologia powinna służyć człowiekowi, a nie go ubezwłasnowolniać – mówił Jędrzej Marciniak, wiceprezes Credit Agricole, podczas kongresu Impact'215. Tę myśl rozwija Andrzej Halesiak, członek TEP oraz Rady Programowej Kongresu Obywatelskiego:

Ponieważ wciąż daleko nam do pełnego zrozumienia konsekwencji, jakie niosą ze sobą powszechna automatyzacja i robotyzacja procesów wytwórczych, potrzebujemy wnikliwie przyglądać się tym procesom. I oczywiście nie chodzi o to, by rezygnować z technologii. Trzeba jednak przy jej wykorzystywaniu pamiętać, że ma ona służyć rozwiązywaniu problemów, a nie ich stwarzaniu. W tym kontekście zdecydowanie warto zacząć przywiązywać znacznie większą uwagę do kierunków postępu technologicznego. Jest to szczególnie ważne, jeśli postęp wciąż ma służyć nam, ludziom, a nie temu, byśmy stali się niewolnikami technologii6.

Czy ta strona była pomocna?