#45 O Deep Tech, AI i personalizacji słów kilka

Gościem czterdziestego piątego odcinka mojego podcastu jest Jarosław Królewski - Prezes zarządu i współzałożyciel Synerise S.A. jednej z najszybciej rozwijających się spółek technologicznych na świecie w dziedzinie sztucznej inteligencji i Big Data. Autor publikacji, w tym bestsellerowych ukazujących się w ramach Wydawnictwa Naukowego PWN. Pomysłodawca i twórca programu edukacyjnego AI Schools dla szkół i przedszkoli w zakresie sztucznej inteligencji. Fan piłki nożnej, wiceprzewodniczący RN i współwłaściciel pierwszoligowego klubu piłkarskiego - Wisły Kraków SA, Sponsor kobiecych drużyn piłkarskich.

Z moim gościem rozmawiam o przetwarzaniu danych. Jarek opowiada o ścieżce zarządzania danymi, o tym, jaki ślad cyfrowy zostawia przeciętny człowiek oraz co i w jakim celu podlega analizie. Rozmawiamy o transformacjach cyfrowych, które już zaszły i które zajdą w wielu branżach, o personalizacji podejścia do klienta, ale także o tym, gdzie jest granica między tym, że płacę swoimi danymi, aby otrzymać spersonalizowane doświadczenia a poczuciem, że marki za dużo o mnie wiedzą.

„Wydaje mi się, że czasy takiego mocnego podziału, że mamy markę, która wyzyskuje klienta przez jego dane, w różnych formatach, mutacjach przetwarzania tych danych, już się skończyły. Myślę, że teraz relacje pomiędzy klientem a marką muszą być w jakiś sposób bardzo transparentne, otwarte i również partnerskie”- mówi Jarek. „Uważam również, że dzisiaj absolutnie nie wygrają na rynku marki, które będą inwigilować swoich klientów, które będą nadużywać analizy, takiej niewyjaśniającej na koniec dnia klientowi dlaczego tak się dzieje, a nie inaczej. Marki muszą iść trochę w stronę, tak jak my sobie ten świat wyobrażaliśmy, że jak w przyszłości medycyna będzie personalna, internet też powinien być personalny, ale firmy, które zajmują się sprzedażą nie powinny działać w sposób nachalny. One powinny rozumieć, że każdy powinien dostać wartość, na której mu zależy, bo każdy jest oczywiście unikalny i każdy powinien się czuć specjalnie w odpowiednich momentach, ale nie powinno to iść za daleko. Osobiście uważam, że ta progresywność uzyskiwania zgód, rozumienia po co to jest, dlaczego tak jest, dlaczego klient na koniec dnia nie będzie musiał wybierać ze stu tysięcy produktów, których nienawidzi, a dostanie te najlepsze, że jest to spora część edukacji, którą należy wykonywać w stosunku do klienta, żeby on rozumiał z czego to wynika i ostatecznie wierzył w taką koegzystencję” - dodaje.

„Zawsze miałem wybitnie romantyczną wizję informatyki, która miała w jakiś sposób eliminować rutynę i szum informacyjny z naszego życia, być tą pomocną dłonią w rzeczach, których na co dzień nie lubimy, bo są manualne, bo marnują nasz czas, w kontekście tego, że możemy go wykorzystać na zupełnie inne tematy. I oczywiście jest tak, że zagubiliśmy się pewnie, jako branża technologiczna, informatyczna, w ostatnich paru dekadach. Trochę sprzedawaliśmy pewnie rzeczy na niedopowiedzeniach, trochę myślę, że ludzie byli traktowani, jako tylko odbiorcy, którzy nie mają wyższych uczuć, tylko jako pozycja w Excelu, która ma zakupić taki, a nie inny towar. Myślę, że te czasy się skończyły. Osobiście gdzieś tam wierzę, że jeśli technologia aspiruje, żeby być przedłużeniem człowieka, zmysłu i umysłu, to jej absorbcja powinna działać w taki sposób, że powinna być bardzo natywna, powinna sprawiać, że czujemy się z tym dobrze, że cieszymy się, gdy dostajemy kolejne wersje czegoś, co jest dla nas ważne. I co Synerise może dać takim ludziom? Może dać poczucie wyjątkowości, nie tylko przez to, że ktoś będzie miał jakieś oferty, promocje, niższe ceny itp., ale będzie rozumiała w jakiś sposób, i rozumie, ludzi preferencje. Myślę, że to jest bardzo ważne. Uważam, że kluczowe w każdym aspekcie, czego tyczyć się będzie technologia na styku człowiek - maszyna w przyszłości, będzie ta personalizacja. Synerise ma sprawić, że każde doświadczenie będzie spersonalizowane” - mówi Jarek.

Zapraszam do wysłuchania całej naszej rozmowy.