umowa B2B

Punkty widzenia

Podcast Podatki/Prawo: Współpraca na podstawie umowy B2B czy umowy o pracę?

Popularność współpracy w oparciu o umowę B2B i konsekwencje z perspektywy podatkowej i prawnej

Nagranie z dnia 10 sierpnia 2023 r.

W ostatnim czasie popularność współpracy na podstawie umowy B2B wzrosła. Wynika to przede wszystkim z kwestii podatkowych i prawnych, a jedną z bardziej popularnych branż, która stosuje tę formę jest branża IT. Ten model jest elastyczny i daje możliwość swobodnego ułożenia zasad współpracy. Nie korzysta się jednak z ochrony jaką daje kodeks pracy. O czym należy pamiętać i na co zwrócić uwagę decydując się na współpracę na podstawie umowy B2B?

Maciej Guzek rozmawia na temat współpracy na podstawie umowy B2B z Katarzyną Sarek-Sadurską, radcą prawnym, liderką Zespołu Prawa HR w Kancelarii Deloitte Legal oraz Katarzyną Kurzawską-Puchałą, doradczynią podatkową, Partner Associate w Zespole ds. rozwiązań dla pracodawców.

 

Współpraca na podstawie umowy B2B – aspekty prawne

Katarzyna Sarek-Sadurska potwierdza, że współpraca na podstawie umowy B2B jest dużo bardziej elastyczną formą zatrudnienia dla obu stron umowy. Coraz więcej osób świadomie wybiera taki model współpracy.

Pracując w oparciu o umowę B2B decydujemy, kiedy wykonujemy pracę oraz nie świadczymy jej pod kierownictwem, jak to jest w przypadku umowy o pracę

– zaznacza Katarzyna Sarek-Sadurska.

 

Współpraca na podstawie umowy B2B – aspekty podatkowe

Osoby współpracujące na podstawie umowy B2B mają do wyboru trzy formy opodatkowania: wg skali podatkowej, liniowe lub ryczałtowe. Co więcej, w przypadku opodatkowania progresywnego lub liniowego, mogą zaliczyć niektóre wydatki ponoszone w związku z wykonywaniem usług do kosztów uzyskania przychodu.

Warto także zwrócić uwagę na sposoby obliczania składki zdrowotnej. Nowe zasady wprowadzone zostały przez Polski Ład kilka lat temu.

– informuje Katarzyna Kurzawska-Puchała.

W trakcie rozmowy ekspertki zwracają uwagę także m.in. na poniższe zagadnienia:

  • w jakich branżach najczęściej wykorzystuje się współpracę na podstawie umowy o B2B,
  • konsekwencje współpracy w kontekście podatkowym i prawnym,
  • ryzyka związane ze stosowaniem tej formy współpracy,
  • kontrakt menedżerski – aspekty podatkowe.

Zapraszamy do odsłuchania podcastu.

 

Zobacz również:

Szkolenie on-line: Jak współpracować na podstawie B2B? Zasady, ryzyka i dobre praktyki

Współpraca z osobami prowadzącymi indywidualną działalność gospodarczą z perspektywy prawnej i podatkowej

Otwarte szkolenie on-line:
10 października 2023 r., godz. 10:00 – 14:30

Poznaj szczegóły i zarejestruj się

Subskrybuj podcast "Podatki / Prawo"

Otrzymuj powiadomienia o nowych odcinkach podcastu:
YouTube   iTunes   Android   RSS   eMail   Spotify

Transkrypcja:

Maciej Guzek
W dzisiejszym odcinku moimi gościniami są Kasia Sarek-Sadurska, radca prawny, liderka zespołu Prawa HR w Kancelarii Deloitte Legal, cześć Kasiu.

Katarzyna Sarek-Sadurska
Cześć, dzień dobry.

Maciej Guzek
Kasia Kurzawska-Puchała, Partner Associate, doradca podatkowy w dziale doradztwa podatkowego, specjalizująca się w podatku dochodowym od osób fizycznych. Cześć, Kasiu.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Witam serdecznie.

Maciej Guzek
Dzisiaj mamy temat podatkowo-prawny, czyli działalność gospodarcza versus umowa o pracę. Ten temat budzi kontrowersje przede wszystkim dlatego, że działalność gospodarcza w Polsce się spopularyzowała i jednoosobowych działalności gospodarczych jest bardzo dużo. To jest kilka milionów osób. Statystyki mówią już o około 20% osób generalnie pracujących, to są osoby wykonujące działalność na podstawie umowy B2B, czyli na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej. Jedni na to patrzą jako na pozytywną stronę polskiej gospodarki, postrzegając to jako coś co uelastycznia zasady i pozwala w jakiś sposób pracodawcom szybciej reagować na różne sytuacje rynkowe. Niektórzy się nawet dopatrują tego, że dzięki rozpowszechnieniu tej formy Polska przetrwała 2 kryzysy, najpierw kryzys finansowy, a teraz kryzys związany z pandemią. Inni z kolei patrzą na to dużo mniej przychylnie wskazując, że duża część osób będących na B2B jest poszkodowana ze względu na to, że nie ma wystarczającej ochrony prawnej. Ich pozycja podatkowa w zakresie ubezpieczeń społecznych jest gorsza niż osób zatrudnionych. Przede wszystkim pozycja względem zleceniodawcy jest słabsza. Nie będziemy wchodzić tutaj w ocenę polityczną tego stanu rzeczy, natomiast porozmawiamy o merytoryce, o tym z czego może wynikać popularność, jakie są ryzyka z tym związane, jakie cechy dana umowa powinna spełniać, żeby nie mogła zostać przekwalifikowana na umowę o pracę. Z czego tak naprawdę wynika popularność tej formy? Dlaczego to się tak upowszechniło?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Chyba muszę tu odpowiedzieć, że podatki, podatki, jeszcze raz podatki. Jest to naprawdę popularna forma, szczególnie w ostatnich czasach. Jedną z najbardziej popularnych branż, gdzie ta forma jest stosowana, to jest IT, programiści, informatycy. Popularność wynika jeszcze z tego, że jest to elastyczna forma współpracy, daje ludziom wiele możliwości i nie jest tak hermetyczna i usystematyzowana jak stosunek pracy.

Maciej Guzek
Do podatków też wrócimy, ale mam pytanie do drugiej Kasi. Czy to rzeczywiście tylko o podatki chodzi? Wydaje mi się, że oprócz kwestii związanych z oszczędnościami podatkowymi, to również jest to elastyczna forma zatrudniania osób z perspektywy prawa pracy.

Katarzyna Sarek-Sadurska
Tak, jak najbardziej. Elastyczność jest też bardzo istotnym elementem i nie chciałabym o nim mówić tylko w negatywnym kontekście, to znaczy o elastyczności w tym sensie, że ja jako pracodawca mogę szybko zwolnić taką osobę, nie daję jej benefitów pracowniczych, albo ta osoba nie ma takiej ochrony, jaką by miała, gdyby była na umowie o pracę. Zajmując się prawem pracy na co dzień od wielu, wielu lat nie dostrzegam, żeby to był rzeczywiście ten główny argument dla używania B2B. Wręcz przeciwnie. Ta elastyczność coraz częściej doceniana jest właśnie przez osoby, które taką formę współpracy wybierają świadomie, chcąc pracować na B2B.

Maciej Guzek
W czym przejawia się ta elastyczność?

Katarzyna Sarek-Sadurska
Przede wszystkim w tym, że pracując na umowie o pracę pracujemy w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę oraz pod jego kierownictwem. Innymi słowy jesteśmy zobowiązani do wykonywania poleceń, to pracodawca decyduje, kiedy zaczynamy pracę, kiedy ją kończymy, gdzie ją świadczymy? Jeżeli współpracujemy z firmą na podstawie umowy B2B, to my jako, może nie do końca zupełnie niezależni przedsiębiorcy, ale my decydujemy o tym, kiedy świadczymy pracę, w jakim miejscu i nie świadczymy jej pod kierownictwem. Ta elastyczność jest coraz częściej uważana za bardzo duży plus zwłaszcza przez osoby, które są wysokiej klasy specjalistami. Pamiętajmy, że B2B w dużej części dotyczy osób, które zarabiają znacznie więcej, niż przeciętna czy minimalna krajowa i są na rynku pracy bardzo poszukiwani.

Maciej Guzek
Okej, powiedziałyście o specjalistach, o sektorze IT? W jakich jeszcze branżach zauważacie popularność tego rozwiązania?

Katarzyna Sarek-Sadurska
To jest forma współpracy właśnie tych profesjonalistów, specjalistów, często zawody zaufania publicznego wykonują pracę w formie B2B, to dotyczy lekarzy, prawników, ale nie tylko. Coraz częściej inni specjaliści, którzy nie są zawodem zaufania publicznego, korzystają z tych form współpracy, bo widzą korzyści związane z elastycznością. Nie ukrywam, że podatki, o których Kasia mówiła, też mogą wpływać na ich decyzje.

Maciej Guzek
Czasami się spotyka w prasie, która wytyka wady tej formy zatrudniania, przykłady, że nawet osoby o niższych kwalifikacjach czy niebędące specjalistami są celowo wypychane na umowę o świadczenie usług. Jako przykład podam panie sprzątające, gdy ktoś sprząta biurowiec to się okazuje, że to nie jest jedna firma, tylko 10 jednoosobowych firm. Spotkałyście się z takimi sytuacjami? Wydaje mi się, że to już jest dość daleko idące wykorzystanie tego instrumentu.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Spotkałyśmy się z tym i nie tylko w zakresie pań sprzątających, ale też w branży produkcyjnej. Natomiast tutaj trzeba podejść trochę zdroworozsądkowo i popatrzeć jak faktycznie taka relacja wygląda. Kasia, byśmy się skłoniły do tego, żeby powiedzieć, że dotyczy to bardziej sektora usług, niż sektora produkcyjnego?

Maciej Guzek
Zanim przejdziemy do różnic i do zdroworozsądkowego podejścia, kiedy można, kiedy nie, to chciałbym zapytać o opodatkowanie. Kasiu, powiedziałaś "podatki, podatki, podatki", dlatego to jest popularne. W takim razie co w tych podatkach takiego jest, że to się staje popularne? Jak wyglądają zasady opodatkowania?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Osoby na B2B mają możliwość wyboru trzech reżimów opodatkowania. Pierwszy reżim opodatkowania dotyczy skali podatkowej, czyli przychody, które uzyskuje osoba na B2B, mogą być opodatkowane wg skali podatkowej 12% i 32%. Druga opcja to opodatkowanie liniowe, które oznacza, że płacimy 19% podatku.

Maciej Guzek
Czyli jeśli jestem dobrze zarabiającym specjalistą, o którym powiedziała Kasia Sarek-Sadurska, to wybieram liniówkę, czyli opodatkowanie na zasadach liniowych, dlatego że wtedy nie ma tego efektu, że im więcej zarabiam, tym wyższy płacę podatek, to znaczy tym bardziej wzrasta stawka podatkowa.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Dokładnie. Porównując opodatkowanie liniowe do skali progresywnej to powyżej 120 000 zł, w przypadku opodatkowania progresywnego musimy zastosować stawkę 32%. A w przypadku liniowego 19% jest niezależne od poziomu dochodów. Wracając jeszcze do trzeciego reżimu, to jest możliwość zastosowania opodatkowania ryczałtowego. Opodatkowanie ryczałtowe jest o tyle fajne, że płacimy ryczałt od przychodu wg ustalonej stawki. Stawek jest mnóstwo. Jeśli chodzi o możliwość wyboru, maksymalna stawka wynosi 17%.

Maciej Guzek
W niektórych przypadkach wtedy, kiedy możliwe jest zastosowania IP Box, to nawet chyba 5%.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak, zgadza się. Też jest taka możliwość. Także patrząc na wachlarz i spektrum możliwości wyboru opodatkowania, przedsiębiorca, który jest zaangażowany na B2B, ma wiele możliwości, dużo więcej niż przeciętna osoba.

Maciej Guzek
Ale chyba nie tylko o stawki podatkowe chodzi. Oprócz tego wydaje mi się, że są jeszcze dwa istotne aspekty. Pierwszy to możliwość zaliczenia pewnych wydatków do kosztów uzyskania przychodu. Jeśli jestem pracownikiem to w zasadzie ponoszę pewne koszty związane z tym, że wykonuję pracę, np. dojazd do pracy, dokształcenie się, kupno jakichś sprzętów, które pomagają w wykonywaniu pracy, ale tego nie mogę wrzucić do kosztów uzyskania przychodu, a na B2B jest chyba inaczej?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Zgadza się. Na B2B wydatki, które są ponoszone w związku z wykonywaniem naszych usług, możemy wrzucić w koszty uzyskania przychodów, oczywiście, z uwzględnieniem limitów wskazanych w ustawie PIT. Są pewne ograniczenia, natomiast nie dotyczy to wszystkich form opodatkowania, bo takie koszty możemy uznać za koszty podatkowe i tym samym obniżą nam podstawy opodatkowania w sytuacji, kiedy mamy wybrane opodatkowanie progresywne albo stawkę liniową. W przypadku wybrania opodatkowania ryczałtowego nie możemy odliczyć kosztów, które ponosimy w związku z działalnością gospodarczą, czyli wtedy płacimy podatek od samego przychodu, który taka osoba uzyskuje.

Maciej Guzek
Tak, ale jeśli wybiorę to opodatkowanie wg skali, względnie w oparciu o stawkę liniową i np. kupię samochód, którym dojeżdżam do miejsca, gdzie wykonuję swoje usługi to jak rozumiem mogę odliczać np. odpisy amortyzacyjne jako koszt uzyskania przychodu i koszty paliwa?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak, jak najbardziej. Akurat dałeś przykład, gdzie samochód ma pewne ograniczenia, ale jak najbardziej można odliczać do tych ograniczeń.

Maciej Guzek
Nie będziemy wchodzić w szczegóły, jak się kształtuje sytuacja z bardziej luksusowymi samochodami, ale w przypadku standardowych środków transportu to chyba tak działa. Druga rzecz to jest VAT. Znowu wracam do sytuacji pracownika i do różnych zakupów, związanych z wykonywaniem jego czynności. Jako pracownik kupię książkę po to, żeby się doszkolić. W cenie książki jest ukryty podatek od towarów i usług, którego nie mogę odliczyć, ale w przypadku B2B jest inaczej?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak, to będzie zależało głównie od sytuacji, że przedsiębiorca jest podatnikiem czynnym VAT zarejestrowanym na VAT. W sytuacji zakupy, które dokonywane są przez przedsiębiorcę i są opodatkowane VAT, jak najbardziej wtedy VAT będzie można odliczyć.

Maciej Guzek
A kwestia składek ZUS? Jak to wygląda w przypadku pracowników, a jak w przypadku osób świadczących usługi i wykonujących działalność gospodarczą? Czy tutaj też jest różnica między jedną a drugą formą?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Jest ogromna różnica, nawet pomiędzy trzema formami. Jeśli chodzi o składkę i podstawowe ZUSowe, emerytalna, rentowa, chorobowa, to one się nie zmieniły, wspominam to oczywiście w kontekście Polskiego Ładu, który wszedł kilka lat temu. Natomiast w odniesieniu do składki zdrowotnej, Polski Ład wprowadził ogromne zmiany, które bardzo mocno wpłynęły na osoby zatrudnione na B2B. Podstawowa składka zdrowotna wynosi 9% i ją stosujemy do opodatkowania skalą progresywną.

Maciej Guzek
Odnoszę ją do dochodu? Czyli jeśli mam dochód 100, to 9% z tego to jest składka zdrowotna?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Dokładnie tak. Inna stawka składki zdrowotnej jest w przypadku opodatkowania liniowego i wynosi 4,9%, to też jest od dochodu. Jeszcze inne zasady liczenia składki zdrowotnej dotyczą sytuacji, kiedy mamy wybrane opodatkowanie ryczałtowe. W takiej sytuacji składka zależy od poziomów przychodów. Może nie będziemy wchodzić w detale, bo te progi są ustalone w ustawie podatkowej, ale patrząc na obciążenia jakie przedsiębiorca może ponieść, to oprócz wyboru właściwego opodatkowania, musi wziąć pod uwagę również składkę zdrowotną, która będzie wpływała na poziom efektywny jego dochodów.

Maciej Guzek
Gołym okiem widać, że 4,9% to jest mniej niż 9%, więc ta działalność gospodarcza może rzeczywiście bardziej się opłacać z tej perspektywy, a ZUS?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak jak wspominałam, Polski Ład nie wprowadził zmian w zakresie liczenia ZUS. ZUS liczymy od ustalonego wynagrodzenia, czyli tak jak dla przedsiębiorców. Można też skorzystać z mniejszego ZUS'u dla przedsiębiorców, którzy dopiero rozpoczynają działalność gospodarczą.

Maciej Guzek
Czyli znowu przedsiębiorcy mogą być wygrani w stosunku do pracowników, jeśli chodzi o ZUS?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak, jeśli płacą od minimalnej podstawy, która jest wymagana przez przepisy ZUS, to jak najbardziej płacą mniejszy ZUS, dlatego że w przypadku stosunku pracy ZUS musimy zawsze płacić od wynagrodzenia brutto, które są limitowane co roku, szczególnie w zakresie ubezpieczenia emerytalnego i rentowego.

Maciej Guzek
Poznaliśmy zalety, a jakie są wady? Zacząłbym od wad konstrukcji z perspektywy prawnej. Kasiu, gdzie są ryzyka prawne związane z tą formą zatrudnienia, zarówno z perspektywy zleceniodawcy, jak i zleceniobiorcy.

Katarzyna Sarek-Sadurska
Raczej mówiłabym o konsekwencjach, a nie o wadach, bo każda konstrukcja ma swoje konsekwencje. Jeżeli jesteśmy w ramach stosunku pracy, to jako pracownicy rzeczywiście korzystamy z dobrodziejstw kodeksu pracy, czyli np. wypowiedzenie umowy o pracę pracownika na czas nieokreślony musi zostać odpowiednio uzasadnione. Czy to oznacza, że pracownika na czas nieokreślony nie możemy zwolnić? Oczywiście, że nie, po prostu musimy składając mu wypowiedzenie, odpowiednio uzasadnić jego przyczynę, ten pracownik może iść do sądu pracy i domagać się np. przywrócenia do pracy bądź odszkodowania za to, że jego zdaniem to wypowiedzenia jest niezgodne z prawem.

Maciej Guzek
Jeśli chodzi o wypowiedzenie, to mamy jeszcze kwestie terminów?

Katarzyna Sarek-Sadurska
Tak, jeżeli mamy odpowiednio długi staż, czyli powyżej 3 lat, to wypowiedzenie wynosi 3 miesiące i kończy się z końcem miesiąca kalendarzowego. Dodatkowo, jeżeli jesteśmy pracownikiem, który traci zatrudnienie, dlatego że jego miejsce pracy jest likwidowane, to przysługuje mu odprawa z tytułu tzw. zwolnień grupowych, z tytułu likwidacji naszego miejsca pracy. W tym zakresie, w momencie kryzysu, kiedy nasze miejsce pracy zostaje zlikwidowane i jest ryzyko, że nie znajdziemy nowego miejsca pracy zbyt szybko, to w najlepszym scenariuszu pracodawca musi nam wypłacić za 3 miesiące okresu wypowiedzenia, 3 miesiące odprawy i jeszcze ekwiwalent za urlop.

Maciej Guzek
Rozumiem, że te regulacje nie obowiązują w przypadku umów B2B?

Katarzyna Sarek-Sadurska
Dokładnie, te regulacje nie obowiązują w przypadku umów B2B, bo w ich przypadku wypowiedzenie umowy o świadczenie usług może być złożone bez żadnej przyczyny. Oczywiście, bardzo często jest tak, że strony przewidują jakiś okres wypowiedzenia, to może być również 3 miesiące, może być mniej, może być więcej. Tu jest pewnego rodzaju swoboda, ale może być też tak, że to będzie np. 2 tygodnie, więc ten okres wypowiedzenia w razie rozstania się po prostu może być krótszy. Co więcej, nie przysługuje nam żadna odprawa dodatkowa, dlatego że np. przedsiębiorca, z którym mamy zawartą umowę B2B już nie chce dalej prowadzić takiej działalności i nas nie potrzebuje. Nie przysługuje nam też żaden urlop, chyba że wpisaliśmy w umowę o świadczenie usług, jakiegoś rodzaju dodatkowe uprawnienie dla nas, jako przedsiębiorcy świadczącego usługi, które mają zastąpić nam płatny urlop.

Maciej Guzek
Czy to nie za bardzo przypomina już umowę o pracę? Czy nie narażamy się na ryzyko, że np. w przypadku konfliktu między zleceniodawcą a zleceniobiorcą, gdy zleceniobiorca, osoba wykonująca działalność gospodarczą, pójdzie do sądu pracy i zażąda przekwalifikowania tej umowy na umowę o pracę stwierdzając, że ona jest zbyt podobna?

Katarzyna Sarek-Sadurska
Dotknąłeś bardzo ważnego aspektu całej konstrukcji, jaką jest B2B. To znaczy wprowadzając i świadcząc usługi na podstawie B2B, albo odbierając te usługi jako firma, która je odbiera, nie możemy myśleć o tej współpracy w kategoriach właśnie prawno-pracowniczych. To nie może być tak, że zmienia się jedynie nazwa umowy, sposób opodatkowania, a właściwie wszystko inne zostaje takie samo i przedsiębiorcę zatrudnionego na B2B traktujemy jak naszych pracowników. To powoduje, że po obu stronach mamy różnego rodzaju ryzyka. To są ryzyka podatkowe, ZUSowskie. Państwowa Inspekcja Pracy ma prawo kontrolować legalność zatrudnienia.

Maciej Guzek
Gdybyś mogła potem do tego wrócić i powiedzieć, jakie są konsekwencje i jakie kary za to grożą.

Katarzyna Sarek-Sadurska
Generalnie w Kodeksie Pracy mamy zakaz zastępowania umowy o pracę umowami cywilnoprawnymi. Jest to podstawowa formuła. Mamy też domniemanie istnienia stosunku pracy. To znaczy domniemamy, że osoba, która świadczy pracę w miejscu i w czasie wyznaczonym przez pracodawcę i pod jego kierownictwem, jest pracownikiem bez względu na to jaki tytuł ma zawarta umowa. Nawet jeżeli obydwie strony chciałyby mieć umowę cywilnoprawną, ale w rezultacie swoich uzgodnień ukształtowały łączący je stosunek prawny w taki sposób, że on tak naprawdę jest stosunkiem pracy. To oznacza, że prawo pracy wchodzi nawet tam, gdzie obydwie strony mówią, że nie chcą umowy o pracę, ja nie chcę być pracodawcą, druga strona nie chce być pracownikiem. Nasza wola jest istotna, ale tak długo, jak długo ukształtowany stosunek pomiędzy nami nie przypomina umowy o pracę? Co to znaczy? Mówiłam o miejscu, czasie, kierownictwu, ale jest jeszcze szereg innych elementów, które analizowane są przez sądy, PIP, po to, żeby sprawdzić, czy strony właściwie stosują umowę cywilnoprawną w miejsce umowy o pracę. To oznacza, że jeżeli ktoś ma urlop, przełożonego, swoje miejsce pracy, na którym się musi meldować o 9:00 i wychodzić o 17:00, zgłasza nieobecność, przynosi L4, korzysta z różnego rodzaju benefitów i ponieważ jego "pracodawca" nie chce go dyskryminować, to obie strony narażają się na to, że w przyszłości taki stosunek zostanie zakwestionowany, ponieważ nie jest prawdziwą relacją pomiędzy przedsiębiorcami, tylko w swoim DNA ma zakodowane pewnego rodzaju podporządkowanie i benefity pracownicze.

Maciej Guzek
Co się stanie, jeśli Państwowa Inspekcja Pracy zakwestionuje te usługi i powie, że to jest umowa o pracę? Co może czekać pracodawcę i pracownika?

Katarzyna Sarek-Sadurska
Państwowa Inspekcja Pracy ma różne "poziomy rażenia". Może po prostu przyjść i powiedzieć, że uważają, że niewłaściwie wykorzystywane są wszelkiego rodzaju umowy cywilnoprawne, umowy zlecenia, o dzieło czy B2B. W związku z tym nakazuje zastanowić się, czy nie powinno być to zmienione. Pracodawca, jako spółka, powinien na to zareagować i w ciągu 30 dni odpowiedzieć co zamierza zrobić w tym zakresie, ale to jeszcze nie jest nakaz żadnych zmian. PIP może nam także dać mandat za to, że zastępujemy umowę o pracę umowami cywilnoprawnymi. PIP taki mandat może nałożyć do 2 tys, w niektórych okolicznościach do 5000, ale może również skierować wniosek o ukaranie do sądu wykroczeniowego i wtedy grzywna może wynieść aż 30 000 zł. Pamiętajmy, że grzywna nie jest nakładana na spółkę, na podmiot prawny, tylko na osobę, która decyduje o wyborze takiej formy zatrudnienia. Ostatnim, najdalej idącym środkiem, jest pozew o ustalenie istnienia stosunku pracy, które może złożyć Państwowa Inspekcja Pracy w imieniu osoby, która ma umowę B2B, a która zdaniem Państwowej Inspekcji Pracy powinna być pracownikiem. W mojej karierze nie zdarzyła się taka sytuacja, żeby Państwowa Inspekcja Pracy zrobiła to wbrew woli osoby, która ma taką umowę, czyli zazwyczaj jest to poparcie jej roszczenia i wtedy mamy po prostu proces o ustalenie. Od kilku lat przewija się pomysł, żeby Państwowej Inspekcji Pracy nadać bardzo daleko idące uprawnienia samodzielnego decydowania o przekwalifikowaniu. Wtedy decyzja Państwowej Inspekcji Pracy będzie mogła być zaskarżona przez pracodawcę albo zleceniobiorcę do sądu pracy. Na razie nie ma takiego projektu, ale przez ostatnie lata te projekty były regularnie składane, ale nie nadawano im biegu, więc nie przekształcały się w ustawę. Niewątpliwie jest to trend, który widać, biorąc pod uwagę bardzo rozpowszechnioną formę zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawnych.

Maciej Guzek
Czy procesów o przekwalifikowanie jest dużo w sądach pracy?

Katarzyna Sarek-Sadurska
To są jedne z częstszych spraw w sądach pracy. Sądy pracy najczęściej się zajmują wypowiedzeniami, czyli kwestionowaniem przyczyny wypowiedzenia przez pracowników, a drugi najczęstszy rodzaj sporów sądowych to są procesy o ustalenie istnienia stosunku pracy. Dodatkowo procesy o ustalenie istnienia stosunku pracy mogą mieć trochę nietypową formę, to znaczy ZUS może przekwalifikowywać przychód, który otrzymuje dana osoba, na przychód ze stosunku pracy. Wtedy idziemy troszeczkę innym trybem, ale rezultat jest dokładnie taki sam, to znaczy ZUS wydaje decyzję, od niej odwołuje się strona do sądu pracy. Sąd pracy znowu analizuje, czy dana relacja pomiędzy jedną a drugą stroną przypominała bardziej umowę o pracę, czy umowę cywilnoprawną. Do tej pory orzecznictwo Sądu Najwyższego stoi na stanowisku, że relacja pomiędzy dwoma stronami może być ukształtowana dowolnie, bo jest swoboda umów, ale jeżeli w tej relacji elementów przypominających stosunek pracy jest więcej, niż elementów cywilnoprawnych, to wtedy ten stosunek powinien być przekwalifikowany. W związku z tym tak bardzo istotne jest w jaki sposób mówimy, myślimy o tej relacji, jakie dajemy benefity, jakie korzyści ma dana osoba i jak kształtowana jest umowa, więc chodzi nie tylko o to, co jest w umowie, ale o to, co jest w praktyce.

Maciej Guzek
Chciałbym wrócić do jednej z kwestii prawnych, bo wydaje mi się intuicyjnie, że nie wszyscy przedsiębiorcy, którzy decydują się, aby zatrudniać na podstawie umów B2B mają tego świadomość? Chodzi o kwestię kierownictwa, jeśli występuje kierownictwo to wtedy mamy do czynienia z umową o pracę, a nie umową o świadczenie usług. Czy dobrze rozumiem, że jeśli mam umowę B2B to osoba powinna być w zasadzie prawie w pełni niezależna i robić w "co sobie chce"? Z perspektywy czysto prawnej wydaje mi się, że brak kontroli może być też pewnego rodzaju ryzykiem zleceniodawcy.

Katarzyna Sarek-Sadurska
Bardzo dobrze to ująłeś. Nie mamy kontroli nad naszym usługodawcą. Zamawiamy pewnego rodzaju usługi, które ktoś dostarczy dobrze albo źle. Jeśli dostarczy źle to powinien nie dostać wynagrodzenia, jeśli dobrze to powinien dostać umówione wynagrodzenie, jednak my jako odbiorca nie powinniśmy ingerować w sposób jej świadczenia, w takim kierunku, że my decydujemy konkretnie co ta dana osoba robi.

Maciej Guzek
I nie mogę wydawać takiej osobie poleceń, np. kazać siedzieć w biurze 3 dni w tygodniu.

Katarzyna Sarek-Sadurska
Dokładnie tak, czyli ta osoba musi mieć znacznie większą swobodę, niż normalny pracownik. Przy czym uwaga, coraz więcej pracowników ma bardzo dużą swobodę w ramach współpracy ze swoimi pracodawcami, bo mamy pracę zdalną, elastyczne formy czasu pracy, pracownicy zaczynają o której chcą i kończą o której chcą, bo pracują z różnych miejsc. Bardzo często w relacji pracowniczej nie ma takiego podporządkowania, że dzisiaj o 15:00 będziesz robił to, a potem zrobisz i napiszesz to w taki sposób, a nie inny. Często w relacjach pracowniczych dajemy bardzo dużą swobodę i wtedy bardzo trudno jest rozróżnić czym w sumie różni się umowa o pracę z super specjalistą, który jest bardzo niezależny, wie co robi i sam kieruje tym co robi, a z takim przedsiębiorcą, który prawdopodobnie robi to samo. To jest bardziej widoczne w obszarach, gdzie kontrola nad pracownikiem jest dużo bardziej ścisła. Dlatego w obszarze produkcyjnym, gdzie rzeczywiście jest konieczność wykonywania zadań w określonej kolejności i w określony sposób, nie ma przestrzeni na umowy B2B.

Maciej Guzek
Co może zrobić Urząd Skarbowy, jeśli uzna, że umowa, którą zawarłem, to jednak nie jest umowa o świadczenie usług. Najpierw może popatrzmy z perspektywy zleceniobiorcy, czyli osoby będącej na działalności gospodarczej.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
To ja może trochę przewrotnie odwrócę twoje pytanie i zacznę od strony podmiotu, który zatrudnia taką osobę na B2B, bo będzie może troszkę łatwiej to wytłumaczyć. W sytuacji, kiedy relacja B2B jest skutecznie zakwestionowana przez urząd skarbowy i przez ZUS, to wtedy są dosyć mocne konsekwencje po stronie podmiotu, który zatrudnia osoby na B2B. W takiej sytuacji taki podmiot jest postrzegany jako płatnik PIT'u i ZUS'u. Wcześniej mówiłam o reżimach opodatkowania, gdzie mamy możliwość wyboru 19% i opodatkowania ryczałtowego, natomiast w przypadku zakwestionowania wskakujemy od razu w skalę podatkową, czyli mamy 12% do 120 000 zł i 32% powyżej 120 000 zł, co już jest dotkliwe po stronie pracodawcy, który musi zapłacić te zaległe składki.

Maciej Guzek
W takim razie jasno powiedzmy, że w pierwszej kolejności zapłaci za to pracodawca jako płatnik, prawda?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
W większości przypadków tak to będzie wyglądało. Podmiot uznany za pracodawcę musi wtedy dopłacić tą różnice, która wynikałaby z zaliczek, które byłyby należne wg. wyższej stawki. To samo dotyczy ZUS'u. W pierwszej kolejności jest łatwiej też ZUS'owi przyjść do podmiotu, który zatrudnia osoby na B2B, gdzie została zakwestionowana relacja. ZUS jest płacony wg wyższych stawek, bo są wyższe podstawy do płacenia ZUS.

Maciej Guzek
Rozumiem, że logika jest taka, że osób na B2B może być np. 200, więc gdybym chciał zakwestionować ich rozliczenia to bym musiał zainicjować 200 różnych spraw podatkowych czy ZUS'owskich, a w przypadku płatnika mam jedną stronę postępowania. W odniesieniu do wszystkich 200 osób, prowadzę jedno postępowanie.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Nie wiem, czy bym tak generalizowała, że w stosunku do 200 osób mam relację prawną, bo to będzie zależało od analizy prawnej, skutecznego zakwestionowania, też prawnego, ale generalnie tak jest. Łatwiej po prostu wyegzekwować środki pieniężne od takiego podmiotu, niż od osoby fizycznej. Pamiętajmy, że są też odsetki za nieuregulowanie zaległości w terminie i obecnie są dosyć wysokie, bo wynoszą 16,5%. Jeżeli podmiot zapłaci zaległe składki, ZUS i podatki, to ma roszczenie, ale na drodze innej w stosunku do takiej osoby fizycznej o zwrot składek ZUS, oczywiście dotyczącej takiej części pracodawcy i różnicy w podatku, którą zapłacił, a efektywnie powinien być zapłacony przez osobę fizyczną.

Maciej Guzek
Czyli to działa na takiej zasadzie "usługodawco, dostałeś kwotę brutto ode mnie, sam sobie odprowadziłeś podatki w niższej wysokości, więc skoro ja muszę za to zapłacić drugi raz, to znaczy, że ty nie powinieneś płacić, więc zwróć mi tę różnicę"?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Generalnie w większości przypadków jest rozliczenie na zasadzie różnicy. Np. jeżeli osoba płaciła 19%, bo była na liniówce, natomiast ta relacja została zakwestionowana i trzeba było dopłacić do 32%, to ta różnica może być wtedy egzekwowana od osoby fizycznej bezpośrednio.

Maciej Guzek
Jest jeszcze chyba problem VAT'u? Jeśli jestem pracownikiem to nie mam prawa do odliczenia VAT.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak, dokładnie. Tutaj też jest ogromne ryzyko, że taka sytuacja zostanie zakwestionowana i ten VAT
był niesłusznie odliczony.

Maciej Guzek
Jak myślę o VAT to jeszcze przychodzi mi do głowy znowu perspektywa firmy, która zleca usługi. Jako odbiorca usług, a w zasadzie już po przekwalifikowaniu jako pracodawca, dostałem fakturę, odliczyłem z niej VAT, a tego chyba też nie mogłem zrobić?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak...

Maciej Guzek
Te ryzyka są w 2 miejscach.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak, dokładnie. Te ryzyka są zarówno w PIT, ZUS i w VAT, to nie tylko po stronie podmiotu zatrudniającego, ale też po stronie osoby fizycznej.

Maciej Guzek
Jakie instrumenty ma urząd skarbowy i co może powiedzieć? Rozumiem, że podstawowym zarzutem byłoby to, że umowa, którą mamy, mimo że nazywa się umową o świadczenie usług, to jest umowa o pracę, bo nosi jej cechy charakterystyczne. Czy urząd skarbowy idzie z powództwem do sądu cywilnego o ustalenie? Jak to się dzieje?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Zanim ci odpowiem na to pytanie, to wrócę do kierownictwa i nadzoru, bo to w rozmowie dosyć mocno się przewija. Chciałabym wskazać na fakt, że w ustawie o PIT jest negatywna definicja działalności gospodarczej. Jednym z elementów negatywnej definicji działalności gospodarczej jest właśnie kierownictwo i nadzór, że osoba nie może być pod kierownictwem i nadzorem.

Maciej Guzek
Czyli innymi słowy, jeśli mam kierownictwo i nadzór, to ustawa PIT mówi, że to nie jest działalność gospodarcza.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak mówi, natomiast są jeszcze dwa inne warunki. Generalnie ustawa mówi, że muszą być spełnione wszystkie warunki łącznie, natomiast dobrze by było, żeby żaden z tych warunków nie był spełniony. Wracając do warunków to drugim warunkiem jest ponoszenie ryzyka gospodarczego, więc taka osoba powinna ponosić ryzyko gospodarcze i również odpowiedzialność wobec osób trzecich. Przechodząc do twojego pytania, jeśli urząd albo ZUS zakwestionuje relację, to tak jak mówiliśmy, łatwiej jest przyjść do podmiotu, niż do osoby fizycznej.

Maciej Guzek
Chodzi mi o to, czy po prostu się wszczyna postępowanie podatkowe i to wszystko, czy też sprawa idzie jeszcze do sądu pracy o ustalenie i dopiero potem są konsekwencje podatkowe, tzn. dopiero po wygraniu tej sprawy urząd skarbowy wszczyna postępowanie podatkowe i nakłada zaległość podatkową.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak też może być. Postępowanie może pójść ze strony prawnej, o czym Kasia mówiła, czyli sądy ustaliły, później powinien zadziałać urząd skarbowy, ale patrząc szczególnie na ZUS, bo ZUS jest bardziej wyczulony, można zakwestionować tę relację i wtedy jest postępowanie ZUS.

Maciej Guzek
Przychodzi mi do głowy jeden przepis, który urząd skarbowy mógłby wykorzystać, czyli klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania. Z tego przepisu, z grubsza rzecz biorąc, wynika, że nawet jeśli mam ważną relację prawną, która jest skuteczna na płaszczyźnie innych gałęzi prawa, to jeśli to działanie zrobiłem przede wszystkim po to, żeby obniżyć sobie podatki to działanie jest sztuczne, czyli nieadekwatne do danej sytuacji i takie rozliczenie podatkowe można zakwestionować. Przekładając to na naszą rozmowę, nawet z formalnego punktu widzenia możemy mieć umowę o działalność gospodarczą, która będzie spełniać te wymogi, o których powiedziałyście, ale przepisy o klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania pozwolą rozliczenie podatkowe na podstawie takiej umowy zakwestionować bazując na tym, że została wybrana przede wszystkim po to, żeby oszczędzać podatki, więc teoretycznie taka możliwość jest. Czy widzicie takie sprawy w praktyce?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Jeśli chodzi o samą praktykę, to nie widzimy zmasowanych kontroli urzędów skarbowych, które byłyby typowo nakierowane na analizę relacji B2B. W związku z tym w praktyce kontrole dotyczące klauzuli GAAR nie występują masowo i na tę chwilę nie widzimy też zakus, żeby to szło standard kontroli urzędów skarbowych.

Maciej Guzek
Kiedyś był taki pomysł na test przedsiębiorcy, to znaczy zestaw okoliczności, które byśmy musieli sprawdzić, żeby ocenić czy dana umowa rzeczywiście jest umową o świadczenie usług, czy umową o pracę. O ile dobrze pamiętam to poszło w odstawkę, prawda?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Zgadza się. Na tę chwilę nie ma testu przedsiębiorcy. Rozmowy na ten temat toczyły się parę lat temu i była bardzo mocne zakusy organów podatkowych, żeby to wprowadzić. Kasia, tutaj chyba warto wspomnieć o nowej dyrektywie?

Katarzyna Sarek-Sadurska
Tak, na szczeblu unijnym jest wypracowywany projekt dyrektywy o pracownikach tzw. platform internetowych. Przewiduje on obowiązek państw członkowskich weryfikacji statusu zatrudnienia pracowników platform internetowych.

Maciej Guzek
Co to są platformy internetowe?

Katarzyna Sarek-Sadurska
Ta definicja jest dość szeroko. Bardzo skracając odpowiedź, to są przede wszystkim platformy, które zlecają wykonanie jakiegoś zadania osobie indywidualnej, która zalogowała się na tej platformie, osoba wykonuje to zadanie i dostaje za to jakieś pieniądze. Te platformy uznają, że nie ma tutaj klasycznej relacji pracowniczej, bo nikt nie zobowiązuje danej osoby do wykonywania tego zadania, nie ma kierownictwa, tylko jest potencjalnie zlecenie do odebrania. Np. gdy zamawiamy jedzenie i chcemy, żeby kurier to dostarczył, to kurier może przyjąć nasze zlecenie, jeżeli akurat mu to odpowiada. Ta dyrektywa ma na celu ustabilizowanie statusu zatrudnienia tych osób, bo rzeczywiście jest to realny problem, że te osoby mają bardzo niewielką ochronę od strony prawa pracy. Ich warunki pracy są bardzo trudne. Praca nad tym jest trochę innym aspektem, o którym dzisiaj rozmawiamy, ale analizując sposób współpracy pomiędzy platformami internetowymi, a osobami z nimi współpracującymi jest pomysł na to, żeby robić jakiegoś rodzaju weryfikację. To bardzo łatwo, będzie można przełożyć nie tylko na relacje pomiędzy platformami internetowymi, ale również na inne relacje, gdzie umowy cywilnoprawne są bardzo często używane. To w praktyce może być właśnie takim quazi testem na przedsiębiorcę. Na ten moment nie wiemy czy projekt dyrektywy przejdzie, w jakim kształcie zostanie uchwalony, ale prace są dość zaawansowane. Jeżeliby przeszłoby to w takim kształcie jak jest na dzień dzisiejszy, to w ciągu 2 lat od wejścia w życie dyrektywy, Polska jako państwo członkowskie będzie musiała zacząć stosować taką weryfikację.

Maciej Guzek
Rozumiem, że mimo że dyrektywa formalnie będzie dotyczyć platform internetowych, to skoro zostanie wypracowany standard oceny, to może być on stosowany do całego rynku? Skoro dane zachowanie w zakresie platformy internetowej będzie uznawane za umowa o pracę to analogiczne zachowanie innej osoby, która akurat odbiera zlecenia nie od platformy internetowej, tylko od kogoś innego, też w zasadzie powinno być umową o pracę?

Katarzyna Sarek-Sadurska
Albo podlegać takiej weryfikacji.

Maciej Guzek
Czy mamy tutaj jakikolwiek horyzont czasowy?

Katarzyna Sarek-Sadurska
Myślę, że dosyć odległy, dlatego, że prace nad dyrektywą trwają, proces legislacyjny jeszcze się nie zakończył, a nawet jak dyrektywa wejdzie w życie to będziemy mieli 2 lata na wdrożenie przepisów do krajowych porządków prawnych.

Maciej Guzek
Ostatnia rzecz, o którą chciałem dzisiaj was zapytać to jest kontrakt menedżerski. Czy to rzeczywiście jest atrakcyjne podatkowo dla tych ludzi? Wydaje mi się, że kiedyś tak było, a teraz już chyba nie do końca?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Powiem szczerze, że dosyć dużo pytań otrzymujemy od naszych klientów, którzy pytają o zatrudnienie członka zarządu, dyrektora, kierownika, menadżera na B2B.

Maciej Guzek
Albo w jakiejś formie, która nie jest umową o pracę?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Tak. Warto zwrócić uwagę, że przepisy ustawy PIT, są bezwzględne w tym zakresie. Przepisy mówią, że jeżeli czynności zarządzające lub o podobnym charakterze, czyli kierownicze, są wykonywane w ramach działalności gospodarczej, to tak czy siak są uznawane za wykonywane jako czynności wykonywane osobiście. Jakie to są konsekwencje? Nie ma możliwości wyboru liniowej stawki, nie ma też możliwości wyboru ryczałtowego opodatkowania i niskiego ZUS, bo to zawsze podlega pod opodatkowanie progresywne, generalnie są pełne składki ZUS, z wyłączeniem składki chorobowej.

Maciej Guzek
Kontrakt menedżerski co najwyżej może być elastyczny z perspektywy prawnej, ale nie będzie dawał korzyści podatkowych.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Dokładnie tak. Nawet jeżeli kontrakt menadżerski zostanie zawarty w ramach działalności gospodarczej, bo można tak zrobić, to i tak nie będzie można korzystać z korzyści związanych z niższym liniowym opodatkowaniem i niższym ZUS.

Maciej Guzek
Czy są jakieś formy zatrudnienia członków zarządu, które pozwalają w jakiś sposób zmniejszyć opodatkowanie w sposób oczywiście zgodny z prawem, czy trzeba się po prostu pogodzić z tym, że zawsze to będzie skala podatkowa?

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Trzeba się z tym będzie pogodzić. Obawiam się, że do takiego stwierdzenia musimy dojść i do takiej konkluzji. Faktycznie w zakresie opodatkowania to dla członków zarządu lepiej być nie może, to jest zawsze opodatkowanie progresywne. Tutaj jeszcze jest możliwość wyłączenia wynagrodzenia otrzymywanego z ZUS'u. Co prawda Polski Ład wprowadził i tak składkę zdrowotną na wynagrodzenia otrzymywaną na podstawie uchwały dla członków zarządu, ale w takiej sytuacji tak i tak nie ma tego ZUS'u, czyli składki emerytalnej, rentowej i obciążeń po stronie pracodawcy, jest tylko składka zdrowotna.

Maciej Guzek
Rozumiem, że tam potencjalnie można szukać oszczędności, ale podkreślam oczywiście wtedy, kiedy nie grozi nam to, że zostaną one w jakikolwiek sposób zakwestionowane, czy to przez urząd skarbowy, czy przez ZUS.

Maciej Guzek
Bardzo wam dziękuję za rozmowę. Myślę, że to temat bardzo ważny i istotny z perspektywy rzeszy ludzi. Będziemy śledzić to, co dzieje się na płaszczyźnie orzeczniczej i pewnie za jakiś czas, prędzej bądź później, odświeżymy naszą rozmowę, żeby zobaczyć czy coś się w tym zakresie zmieniło. Póki co, bardzo wam dziękuję i do usłyszenia.

Katarzyna Sarek-Sadurska
Do usłyszenia.

Katarzyna Kurzawska-Puchała
Do usłyszenia.

Czy ta strona była pomocna?