Opodatkowanie informatyków – możliwości i wyzwania czekające na branżę

Punkty widzenia

Podcast Podatki/Prawo: Opodatkowanie informatyków – możliwości i wyzwania czekające na branżę

Konsekwencje stosowania różnych form zaangażowania (od umowy o pracę przez umowy cywilnoprawne) oraz opodatkowania w ramach poszczególnych umów

Nagranie z dnia 20 września 2023 r.

Umowa B2B jest jedną z najczęściej wybieranych form zatrudnienia w branży IT. W czym przeważa, czy warto ją stosować oraz na co należy zwrócić uwagę? Czy zawsze jest opłacalna? Jakie inne formy zatrudnienia warto rozważyć w przypadku tej branży? Pokazujemy również zagadnienia budzące największe kontrowersje, będące przedmiotem licznych interpretacji indywidualnych, gdzie stanowisko organów często odbiega od oczekiwań rynku IT.

Maciej Guzek rozmawia z Szymonem Wojciechowskim, Partnerem associate w Zespole ds. rozwiązań dla pracodawców na temat różnych form zatrudniania specjalistów w branży IT.

Świadczenie usług przez specjalistów z branży IT w ramach prowadzonej przez nich działalności gospodarczej jest rozwiązaniem stosowanym dość powszechnie na polskim rynku. Wynika to przede wszystkim z adekwatności tej formy współpracy do charakteru świadczonych usług, a także z elastycznych rozwiązań podatkowych, jakie oferuje ta struktura.

 

Umowa B2B oferuje dla branży IT kilka możliwości opodatkowania dochodów. Jest to benefit, ale wymaga także od podatników uwagi. Trzeba pamiętać, że różne formy opodatkowania oznaczają określone obowiązki publiczno-prawne. Należy być tego świadomym.

– informuje ekspert.

Firmy stosują także umowę o pracę i kontrakty menedżerskie – na jakie konsekwencje podatkowe należy zwrócić uwagę w tym przypadku?

 

Opodatkowanie ryczałtem informatyków – 8,5% czy 12%?

Szymon Wojciechowski omawia także kwestię opodatkowania zryczałtowanym podatkiem dochodowym w ramach umowy B2B. Porusza też temat ostatnich sporów w zakresie kwestionowania przez organy podatkowe stosowanych stawek ryczałtowych.

Zapraszamy do odsłuchania podcastu.

Document


Podcast Podatki/Prawo:
Współpraca na podstawie umowy B2B czy umowy o pracę?


Popularność współpracy w oparciu o umowę B2B i konsekwencje z perspektywy podatkowej i prawnej

Odsłuchaj podcast

Subskrybuj podcast "Podatki / Prawo"

Otrzymuj powiadomienia o nowych odcinkach podcastu:
YouTube   iTunes   Android   RSS   eMail   Spotify

Transkrypcja do podcastu "Opodatkowanie informatyków – możliwości i wyzwania czekające na branżę"

Maciej Guzek
W dzisiejszym odcinku porozmawiamy o sposobach opodatkowania wynagrodzeń w branży IT. Moim gościem jest Szymon Wojciechowski, partner associate i doradca podatkowy w zespole ds. rozwiązań dla pracodawców. Sektor IT rozwija się dynamicznie, specjaliści IT dobrze zarabiają, jest ich bardzo dużo. Dlaczego opodatkowanie w branży IT jest tak zróżnicowane? Jakie są formy opodatkowania?

Szymon Wojciechowski
Rzeczywiście jest tak, że branża IT korzysta z różnego rodzaju formuł zaangażowania czy zatrudnienia i wynagradzania osób fizycznych. Ta różnorodność wynika przede wszystkim z faktu, że praca w branży IT cechuje się dosyć dużą niezależnością. Zanim praca zdalna weszła przez pandemię szerzej na rynek to branża IT już do pewnego stopnia w taki sposób działała. Branża IT też ma to do siebie, że przez to, że może działać zdalnie, to nie ma konieczności, żeby osoby współpracujące czy uczestniczące w projektach IT były zawsze w biurze. To jest zupełnie inna rzeczywistość niż chociażby branża produkcyjna. Przez pewną elastyczność i niezależność branży IT, podstawowa formuła współpracy, jaką mamy na polskim rynku, czyli polska umowa o pracę, nie zawsze w pełni odzwierciedla charakterystykę współpracy pomiędzy klientami, a osobami fizycznymi. Dlatego poza tą formułą, czyli umową o pracę, widzimy często informatyków czy programistów, którzy po prostu działają w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Którzy czasem mają jednego klienta, czasem pracują czy świadczą usługi na rzecz większej liczby klientów, nie tylko polskich, również zagranicznych. Można powiedzieć, że coraz częściej zagranicznych. Czasem widzimy też sytuacje, kiedy zagraniczne podmioty z branży IT bezpośrednio zatrudniają, czy to umowie zlecenie, czy na umowie o pracę informatyków w Polsce.

Maciej Guzek
Tutaj chyba jest osobna "para kaloszy", bo zatrudnienie informatyka bezpośrednio przez firmę zagraniczną tworzy dodatkowe komplikacje podatkowe.

Szymon Wojciechowski
Powiedziałbym, że akurat PIT'owsko jest to stosunkowo proste. Natomiast rzeczywiście może wiązać się ze znacznie szerszymi komplikacjami, bo możemy mieć kwestie tzw. zakładu podatkowego, potencjalne obowiązki podatkowe występujące w Polsce dla zagranicznego pracodawcy. To już rzeczywiście jest inna "para kaloszy", natomiast to jest jedno z rozwiązań, jedna ze struktur, którą realnie widzimy, że istnieje na naszym rynku.

Maciej Guzek
Dlaczego działalność gospodarcza jest tak atrakcyjna dla specjalistów z tej branży?

Szymon Wojciechowski
Działalność gospodarcza jest formułą współpracy, która w założeniu polega na współdziałaniu dwóch niezależnych podmiotów, co oznacza, że w przeciwieństwie do umowy o pracę czy stosunku pracy, który cechuje się podległością służbową pracownika, Osoba, która współpracuje z nami w ramach działalności gospodarczej, zachowuje pełną niezależność. To oznacza, że taka osoba sama kształtuje to co robi, dla kogo, w jakim zakresie, w jakich godzinach, z jakiego miejsca. Powiedziałbym, że jest to pierwszy operacyjny powód, dla którego działalność gospodarcza jest popularna.

Maciej Guzek
Rozumiem, że skoro branża IT już od jakiegoś czasu pracowała w trochę "luźniejszych" ramach, nawet przed pandemią, jeśli chodzi o organizację pracy, to po prostu była to bardziej adekwatna forma?

Szymon Wojciechowski
Często tak było. Praca osób z branży IT jest często pracą projektową. To nie jest tak, że ktoś musi przyjść do biura i spędzić tam czas od 8 do 16. To często są projekty, które są prowadzone w dowolnym czasie, więc rzeczywiście niezależność i mniejsze sformalizowanie współpracy w ramach działalności czasem odzwierciedlało formułę takiej współpracy znacznie lepiej, niż stosunek pracy.

Maciej Guzek
Nie ukrywajmy, że istotny jest pewnie też aspekt podatkowy, żeby wybrać działalność gospodarczą, a nie umowę o pracę?

Szymon Wojciechowski
Oczywiście. To jest kolejny powód, dla którego działalność gospodarcza jest popularna. Dodatkowym elementem jest to, że działalność gospodarcza dla branży IT oferuje kilka możliwości opodatkowania swoich dochodów. Z jednej strony jest benefitem, natomiast z drugiej strony wymaga pewnej uwagi ze strony osób działających w tej branży, bo różne formy opodatkowania oznaczają różnego rodzaju ciężary publicznoprawne. Ważne jest, wybierając taką formę, żeby mieć świadomość co do tego, w jaki sposób będziemy funkcjonować przez kolejny rok. Czy będziemy ponosić koszty? Czy nie będziemy ponosić kosztów? Z jakich ulg możemy skorzystać? Każda z dostępnych form wiąże się z odrębnymi konsekwencjami. Naprawdę warto dobrze przyjrzeć się temu, która w danej sytuacji, biorąc pod uwagę kilka różnych elementów, będzie najbardziej adekwatna dla danej osoby.

Maciej Guzek
Czyli nie wystarczy, że po prostu podejmę decyzję, że będę prowadził działalność gospodarczą, będę wykonywał zadania na bazie umowy o świadczenie usług, ale jeszcze muszę się zastanowić nad konkretną formą opodatkowania?

Szymon Wojciechowski
Teoretycznie ta decyzja wystarczy, bo jeżeli nie wybierzemy innej formy opodatkowania, to jesteśmy opodatkowani wg skali podatkowej, czyli mamy opodatkowanie zbliżone do stosunku pracy. Z tą różnicą, że rozpoznajemy koszty uzyskania przychodu i mamy trochę inne obciążenia składkowe, które też są dosyć istotnym obciążeniem.

Maciej Guzek
Jakie bym płacił podatki, gdybym po prostu zdecydował się na zwykłą działalność gospodarczą i nic więcej bym nie robił?

Szymon Wojciechowski
Płaciłbym podatki wg. 2 stawek progresywnych, które aktualnie obowiązują w polskim systemie 12% i 32%. 32% ma zastosowanie do dochodu przekraczającego 120 000 zł rocznie, zaznaczam dochodu, czyli przychodu, czyli to, co dostajemy od klientów, czy to co figuruje na naszych fakturach, pomniejszone o koszty uzyskania przychodu i o składki na ubezpieczenia społeczne.

Maciej Guzek
Jeszcze składka zdrowotna.

Szymon Wojciechowski
Jeszcze składka zdrowotna, natomiast jej odliczalność jest bardzo ograniczona od pewnego czasu. Jeżeli chodzi o samo liczenie podatku to mówimy o istotnych odliczeniach.

Maciej Guzek
Ile wynosi składka zdrowotna w podstawowej formule prowadzenia działalności gospodarczej?

Szymon Wojciechowski
9%?

Maciej Guzek
9%, czyli jeśli zarabiam do progu to płacę 12%+9%, a powyżej tego progu płacę 32%+9%?

Szymon Wojciechowski
Tak, a jeżeli masz to szczęście, że zarabiasz ponad 1 000 000 zł rocznie, to dochodzi jeszcze danina solidarnościowo wynosząca 4%.

Maciej Guzek
Jak rozumiem i tak mogą być potencjalnie "wygrany", dlatego, że działalność gospodarcza umożliwia mi odliczanie kosztów uzyskania przychodu takich jak np. wydatki na sprzęt, którego używam do świadczenia tych usług. W klasycznej umowie o pracę nie mam takiej opcji.

Szymon Wojciechowski
Tak, zgadza się. Możesz odliczyć wydatki. W klasycznej umowie o pracę są pewne przepisy, które umożliwiają "odliczenie" innych, niż standardowe, zryczałtowane koszty wynoszące 250 zł miesięcznie, ale one są w praktyce bardzo rzadko stosowane. Natomiast umowa o pracę klasyczna, jeżeli chodzi o informatyków, szczególnie o programistów, też może mieć korzystną formułę opodatkowania, która sprawia, że koszty są podniesione.

Maciej Guzek
Powiedzieliśmy o podstawowym opodatkowaniu, ale są jeszcze korzystniejsze reżimy opodatkowania. Zaczęliśmy od opcji, która chyba oferuje najmniej benefitów podatkowych.

Szymon Wojciechowski
Opcji, która oferuje najmniej benefitów i która jednocześnie jest opcją najrzadziej, a może praktycznie w ogóle nie wybieraną.

Maciej Guzek
Co w takim razie wybierają częściej?

Szymon Wojciechowski
Poza opodatkowaniem wg skali, czyli tzw. zasadami ogólnymi, mamy inne możliwości. To opodatkowanie wg liniowej stawki wynoszącej 19% od dochodu, czyli od przychodu pomniejszonego o koszty uzyskania przychodu.

Maciej Guzek
Czyli tutaj nie ma 32%.

Szymon Wojciechowski
Nie ma, od razu jest 19% i jest trochę niższa składka zdrowotna, bo wynosi 4 i 0,9%. Natomiast niezależnie od tego ile zarabiam, to stawką jest 19%, mamy możliwość odliczenia kosztów. Kolejna formuła rozliczania przychodów z działalności to jest opodatkowanie tzw. zryczałtowanym podatkiem dochodowym. To jest forma, którą ja osobiście lubię i jestem jej fanem, ponieważ to jest jeden z niewielu przykładów, z mojej praktyki zawodowej, który rzeczywiście wpisuje się w postulat prostoty opodatkowania, przejrzystości, zasad opodatkowania. Tutaj mamy bardzo prostą sytuację, teoretycznie, opodatkowujemy przychód.

Maciej Guzek
Bez odliczania kosztów uzyskania przychodów?

Szymon Wojciechowski
Nie odliczamy kosztów, natomiast to oznacza też, że nie musimy się zastanawiać, czy coś jest odliczalne, czy nie jest, czy są jakieś limity, specjalne przepisy? Mamy przychód, ustawa mówi jaką stawkę powinniśmy zastosować. Jedno proste działanie matematyczne powoduje, że wiemy, jaki podatek będziemy płacić. Te stawki są odpowiednio niższe, ich jest kilka. Mamy też opodatkowanie wg pięcioprocentowej stawki dla tzw. kwalifikowanych dochodów z kwalifikowanych praw własności intelektualnej.

Maciej Guzek
IP Box?

Szymon Wojciechowski
Tak, to jest IP Box. To nie jest rozwiązanie dla wszystkich, natomiast na pewno w dużej mierze dla programistów i pewnie sporej części branży IT. To jest bardzo ciekawa alternatywa, ponieważ stawka 5% to jest jedna z najniższych stawek, jakie mamy w ogóle w ustawie PIT. Patrząc na rynek IT w Polsce, nie bałbym się stwierdzenia, że pewnie jest to najczęściej używana tak niska stawka PIT.

Maciej Guzek
Wrócę do podstawowej działalności gospodarczej. W jej przypadku chyba jest jeszcze jeden benefit? Chodzi o potencjalną możliwość odliczenia VAT, oczywiście, w związku z zakupami, które są związane z moją aktywnością?

Szymon Wojciechowski
Tak, to prawda. To jest benefit w porównaniu do umowy o pracę, gdzie VAT'owcem nie jesteśmy. Rzeczywiście przy zwykłym reżimie opodatkowania działalności możemy troszkę zyskać na VAT.

Maciej Guzek
Przyjrzymy się bliżej formie opodatkowania jaką jest ryczałt. Mam wrażenie, że zyskała popularność wraz z Nowym Ładem, bo tam się pojawiły nowe stawki, jednocześnie pojawiła się ta składka zdrowotna, która "wypchnęła" część osób ze standardowego reżimu opodatkowania liniowego. Jak to działa? Jakie są dostępne stawki? Dla kogo są dostępne? W jakich okolicznościach? Kojarzę też, że była jakaś kontrowersja orzecznicza z tym związana?

Szymon Wojciechowski
Idea opodatkowania ryczałtowego jest bardzo ciekawa, ponieważ jest bardzo prosta. W założeniu dostajemy przychód. Powinniśmy wiedzieć z ustawy, jaką stawkę stosujemy dla danego przychodu. W ten sposób mamy wyliczony podatek. Składka zdrowotna, czyli element zmian z Polskiego Ładu akurat przy opodatkowaniu ryczałtowym jest należna na 3 poziomach, które są uzależnione od kwoty rocznych przychodów. Maksymalny poziom to jest trochę ponad 1000 zł miesięcznie i on oznacza, że niezależnie od tego ile zarobimy, wiemy jaką składkę zapłacimy, co odróżnia dosyć istotnie np. ryczałt od opodatkowania liniowego, gdzie 4 i 9% składki zdrowotnej jest należna od dochodu.

Maciej Guzek
Czyli im więcej zarabiam, tym więcej płacę.

Szymon Wojciechowski
Tak, tym więcej płacisz składki. Przypominam, że poza tym, że to jest obciążenie, które pomniejsza środki, które zostają nam w kieszeni, to to jak wysoką składkę zdrowotną płacimy, nie ma żadnego przełożenia na to, co oferuje nam publiczny system opieki zdrowotnej. To oznacza, że jeżeli wydatek można zlimitować, to pewnie warto to zrobić.

Maciej Guzek
Czyli pierwsza korzyść, którą odniesie osoba stosująca ryczałt to jest potencjalna oszczędność na składce zdrowotnej. A co ze stawkami?

Szymon Wojciechowski
Ustawa o podatku z ryczałtowanym zawiera, bodajże w art. 12, całą listę rodzajów usług wraz z przypisanymi do nich stawkami. Stawki, ich jest kilka, wynoszą od kilkunastu procent, najniższa chyba wynosi 3%, ale ona akurat nie znajduje zastosowania branży IT. Natomiast wraz z Polskim Ładem została dodana stawka wynosząca 12%, która w opisie zawiera kilka rodzajów usług dotyczących branży IT. Te opisy są bardzo istotne, dlatego, że one nie powinny być rozumiane w sposób potoczny. Po to, żeby uniknąć dyskusji na temat tego, jaką stawką powinienem zastosować, ustawodawca posłużył się numerami z PKWiU, czyli z Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług, co oznacza, że jeżeli ja jako przedsiębiorca klasyfikuję swoje usługi do danego kodu PKWiU, to teoretycznie powinienem wiedzieć, jaką stawkę płacę. Wspomniana przeze mnie stawka 12%, standardowa stawka w IT, ma wskazane 2 PKWiU, które gdyby nie miały wskazanego konkretnego symbolu, dodatkowo ze znaczkiem "ex", czyli z wskazującym na to, że trzeba czytać je w sposób wąski, w potocznym rozumieniu mogłyby być interpretowane bardzo szeroko. To są usługi związane z oprogramowaniem i usługi związane z doradztwem w zakresie oprogramowania. Różnica między jedną a drugą kategorią jest dosyć nieduża, bo doradztwo w zakresie oprogramowania pewnie też jest związane z oprogramowaniem. Przepis nie wskazuje, że to musi być związek bezpośredni bądź pośredni, czyli to też pokazuje, że powinniśmy trzymać się bardzo ściśle klasyfikacji z PKWiU. Przy stawce 12% jest wypisanych kilka innych usług. Następnie mamy stawkę, która wynosi 8,5%, która z kolei też zawiera kilka usług i wskazanie, że usługi, które nie są opisane jakimś PKWiU w poprzednich punktach, czyli w wyższych stawkach. Jeszcze małe wyjaśnienie, jeżeli nie mamy pewności, jak nasze usługi, czy to co świadczymy dla klientów, powinno być sklasyfikowane na potrzeby PKWiU, to jeżeli chcemy potwierdzić to formalnie, to mamy możliwość złożenia wniosku do GUS, czyli do Głównego Urzędu Statystycznego. W takim wniosku wskazujemy na czym polegają nasze usługi, prosimy o wskazanie klasyfikacji i dostajemy odpowiedź razem z właściwą klasyfikacją. Niestety oczekiwanie na taką odpowiedź trwa miesiące. To zależy też od tego, ile tych wniosków jest. Dyskusja dot. stawki 8,5%, a 12%, spowodowała wydłużenie oczekiwania na decyzję GUS'u. Gdy otrzymamy decyzję to mamy oficjalnie potwierdzone przez organ, który jest do tego powołany, jak powinny być sklasyfikowane nasze usługi. Wielu przedsiębiorców z branży IT, czytając inne grupowania czy inne kody PKWiU, stwierdzało, że ich działalność de facto nie wpisuje się w doradztwo związane z oprogramowaniem, czy w ogóle z usługi związane z oprogramowaniem.

Maciej Guzek
Czyli to, co jest na 12%?

Szymon Wojciechowski
Tak... Tylko mieści się w innej klasyfikacji PKWiU, która nie jest wymieniona w 12%. Ponieważ usługi związane z oprogramowaniem powinniśmy czytać wąsko na potrzeby klasyfikacji PKWiU, to dochodzili, wg mnie raczej słusznie, do wniosku że mają prawo zastosować stawkę 8,5%. W związku z tym, cały czas jest obawa przed kontaktami z urzędami skarbowymi, prawo podatkowe się zmienia, interpretacje organów się zmieniają, urzędy podchodzą różnie do tych samych zagadnień, to podatnicy mają i korzystają z możliwości wystąpienia o tzw. interpretację indywidualną do Krajowej Informacji Skarbowej. To jest organ, który jest powołany do tego, żeby wspierać podatników w taki oto sposób, że jeżeli podatnik ma wątpliwość co do skutków podatkowych pewnych działań, to występuje z wnioskiem o wydanie interpretacji. We wniosku przedstawia stan faktyczny bądź zdarzenie przyszłe, jeżeli ten stan faktyczny jeszcze nie zaistniał, opisuje to dokładnie, następnie zadaje pytanie, które go nurtuje, przedstawia swoją interpretację i prosi KIS o to, żeby KIS wydał interpretację, czyli potwierdził jego stanowisko. Bądź powiedział jak powinno być inaczej, jeśli się nie zgadza. Ze względu na różne podejścia urzędów skarbowych, ludzie lubią czuć się bezpiecznie, więc wielu informatyków zdecydowało się skorzystać z tej instytucji i zaczęli składać wnioski o wydanie interpretacji, czy działalność, która mieści się w innym PKWiU, usługi związane z oprogramowaniem, rzeczywiście mogą być opodatkowane preferencyjną stawką 8,5%? Początkowo interpretacje, które były wydawane, były pozytywne i rzeczywiście potwierdzały możliwość zastosowania tej stawki. Natomiast w pewnym momencie, z jakiegoś powodu, KIS postanowił zmienić zdanie. Zmiana zdania cały czas trwa, bo w coraz szerszym zakresie KIS negatywnie interpretuje możliwość stosowania stawki 8,5%, uzasadniając to w taki oto sposób, że patrzy na opis z 12% stawki pt. usługi związane z oprogramowaniem i interpretuje to w ten sposób, że skoro usługi związane z oprogramowaniem, to wystarczy jakikolwiek związek. To nie musi być związek bezpośredni, to może być związek pośredni. Następnie próbuje zdefiniować słowo "oprogramowanie". Tutaj znowuż przepisy podatkowe nie mają definicji. Generalnie w literaturze, oprogramowanie jest interpretowane dość szeroko i tak idąc takim tokiem rozumowania, dochodzi do konkluzji, że w zasadzie w branży IT trudno mówić o czymś, co nie jest związane z oprogramowaniem, więc 12%. Jednocześnie, z jakichś powodów, być może to się zmieni w przyszłości, mamy takie usługi, na które KIS zgadza się. To są np. usługi z scram masterów. KIS tutaj nie twierdzi, że one są związane z oprogramowaniem. To są też testerzy manualni, których o dziwo usługi nie są związane z oprogramowaniem wg fiskusa. Co więcej, w interpretacjach indywidualnych jest, tak że to podatnik przedstawia stan faktyczny bądź zdarzenie przyszłe i KIS ma obowiązek wydać interpretację na podstawie stanu faktycznego, który jest przedstawiany przez podatnika.

Maciej Guzek
Czyli nie może dopytywać o szczegóły, nie może żądać jakichś dokumentów?

Szymon Wojciechowski
To czy stan faktyczny jest zgodny z rzeczywistością, to jest ryzyko po stronie podatnika i to może być weryfikowane podczas kontroli. Widziałem wiele takich interpretacji, zresztą jedna z nich została uchylona przez wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, gdzie podatnik wpisuje w stanie faktycznym, że jego usługi nie są związane z oprogramowaniem, a fiskus mówi "podatniku, ponieważ twoje usługi są związane z oprogramowaniem - to 12%."

Maciej Guzek
Na tym chyba się nie kończy ta droga, bo podatnicy mają dalsze środki? Mogą iść do sądu administracyjnego. Sam wspomniałeś o wyroku wojewódzkiego sądu w tej sprawie.

Szymon Wojciechowski
Ta droga się nie kończy, zdecydowanie ona cały czas trwa. Można śledzić jej przebieg na bieżąco. Niestety ta droga jest czasochłonna, bo rzeczywiście, jeżeli dostajemy negatywną interpretację, to mamy możliwość odwołania się od niej. Składamy wtedy odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jeżeli Wojewódzki Sąd Administracyjny przyzna nam rację, to w 99,99% przypadków KIS złoży kasację do NSA. Jeżeli WSA z kolei rozstrzygnie daną kwestię po myśli KIS, a my się z tym nie zgadzamy to możemy złożyć kasację. Natomiast cały proces, z uwzględnieniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, trwa kilka lat, to jest bardzo długo. To może nie jest tak długo, jak okres przedawnienia, czyli osoby, które nie decydują się na stosowanie stawki 8,5%, ale czują, że im się należy, mogą rozważyć opodatkowywanie się na 12% i przejście procesu interpretacji i odwołań. Jeśli wygrają to mogą skorygować to na kilka lat wstecz. Będziemy mieli wyrok/interpretację pozytywną, więc korekty powinny być procesem bezbolesnym. Niestety to trwa. W tym momencie sytuacja wygląda, tak że jest trochę negatywnych wyroków WSA. Są też wyroki pozytywne. Niektóre odnoszą się do merytoryki, inne odnoszą się do rzeczy bardziej proceduralnych, czyli to o czym wspominałem, że KIS nie może ingerować w stan faktyczny pokazany przez podatnika. Jeżeli podatnik oświadcza, że nie świadczy usług związanych z oprogramowaniem, to dla KIS to jest wiążące. KIS musi odpowiedzieć na to, nie może powiedzieć, że stan faktyczny jest inny. W tym momencie to jest otwarty temat. Zwróciłbym jeszcze uwagę na jeden aspekt. Mówimy teraz o Krajowej Informacji Skarbowej, która wydaje interpretację. Żeby wydać interpretację to czytamy wniosek podatnika, nie oglądamy żadnych dokumentów. W zasadzie, że tak powiem, nie wiąże się to żadnym wysiłkiem, może z wysiłkiem intelektualnym, żeby napisać uzasadnienie.

Maciej Guzek
Tak, to nie jest kontrola podatkowa.

Szymon Wojciechowski
To nie jest kontrola podatkowa. Uzasadnienia bywają różnego rodzaju i nie zawsze widać, że ktoś się nad nimi mocno pochyla, więc tutaj nie ma wysiłku po stronie organu. Inaczej niż w przypadku rzeczywistej kontroli skarbowej. Chciałem tylko powiedzieć, że to że mamy taką dyskusję na poziomie interpretacyjnym, czyli KIS mówi, że raczej 12, rynek wierzy, że raczej 8,5%, to nie znaczy, że nie możemy stawki 8,5% rzeczywiście stosować. Jeżeli mamy chociażby potwierdzenie, czy interpretację z GUS, dotyczącą właściwej klasyfikacji naszej działalności to jest to bardzo mocny argument. O ile KIS po prostu może napisać, że nie, bo nie i taką interpretację wydać, o tyle gdyby urząd skarbowy chciał nas skontrolować i próbować zakwestionować przyjęte przez nas 8,5%, to wysiłek jest znacznie większy, bo on będzie musiał wykazać i udowodnić, że tak naprawdę robimy coś innego niż to, co pokazaliśmy, czy opisaliśmy we wniosku o przyznanie właściwej klasyfikacji PKWiU. Z drugiej strony myślę, że to nie jest specyfika podatku dochodowego od osób fizycznych, jednak organy prowadząc kontrole podatkowe, stawiają coraz bardziej na efektywność, a nie na ilość. Mówiąc krótko, jeżeli angażują środki, czas i ludzi, to angażują je tam, gdzie mogą dla fiskusa wygrać jakieś pieniądze. Pamiętajmy, że mówimy o różnicy w podatku na poziomie 3,5%, więc żeby to były rzeczywiście duże pieniądze z perspektywy organów, to musimy mieć podatnika, który ma naprawdę bardzo duże przychody. Przykładowo ze 100 000 przychodu to jest 3 500, jeżeli opodatkowujemy się na 8,5%, a organ powie, że to powinno być 12%, to mamy 3 500 tys. różnicy.

Maciej Guzek
Czyli organ czeka ciężka batalia, podważanie dokumentu urzędowego, którym jest interpretacja statystyczna, po to, żeby dostać 3,5 tysiąca złotych?

Szymon Wojciechowski
Pytanie, czy 3,5 tys. Może się okazać że wynikiem kontroli będzie, że np. 70% tej działalności jest rzeczywiście na 8,5, a tylko 30% usług powinna być zaklasyfikowana inaczej.

Maciej Guzek
Czyli wtedy robi się z tego 1000 zł.

Szymon Wojciechowski
Tak. 3,5 tysiąca to w przypadku programisty, który tylko programuje, to moim zdaniem są usługi związane z oprogramowaniem, opodatkowuje się na 8,5%. Jeżeli mamy osobę, która świadczy różnego rodzaju usługi, trochę testuje, może trochę uczestniczy w jakimś projektowaniu, budowaniu, rozwoju systemów, czy sieci dodatkowo poza programowaniem, to wtedy nie mówimy o zmianie stawki w odniesieniu do całości przychodów. Myślę, że warto o tym pamiętać.

Maciej Guzek
Przejdźmy jeszcze do ostatniej formy opodatkowania. IP Box, 5% opodatkowania. To jest atrakcyjna oferta. Pytanie dla kogo i pod jakimi warunkami.

Szymon Wojciechowski
Niektórzy się boją IP Box. Pojawiają się pytania w internecie, chociażby czy IP Box jest pułapką na informatyków? Czy należy się go bać? Nazwa nie zachęca. Formalna nazwa, jak już wspominałem to kwalifikowane dochody z kwalifikowanych praw własności intelektualnej. Dodatkowo kwalifikowanymi prawami własności intelektualnej jest kilka enumeratywnie wymienionych pozycji w ustawie podatkowej. Jedną z nich są autorskie prawa do programu komputerowego, który z kolei powstaje w ramach prowadzonej przez podatnika działalności badawczo-rozwojowej. Definicja jest długa i trudna. Zawiera w sobie elementy definiowane w różnych miejscach ustawy podatkowej. Chociażby termin działalności badawczo-rozwojowej ma swoje znaczenie w słowniczku w ustawie PIT. Ona się odwołuje do innych ustaw. Myślę, że można postawić taką hipotezę, że nie każdy, kto jest zaangażowany w tworzenie programu, robi to w ramach prowadzonej przez siebie działalności badawczo-rozwojowej. Jest kilka warunków. Myślę, że nie jest teraz istotne, żebyśmy detalicznie przez nie przechodzili, natomiast ważne jest, że musimy mieć działalność badawczo-rozwojową, co oznacza, że powinniśmy też działać w sposób systematyczny. To jest wymóg ustawowy. Powinniśmy też tworzyć programy komputerowe, które noszą w sobie walor innowacyjności. To minimalne wymagania, tłumacząc definicje na język polski. Natomiast wymóg dotyczący działalności badawczo-rozwojowej jest istotnym elementem. Jeżeli stworzymy program komputerowy, który nie powstał w ramach prowadzonej przez nas działalności B+R, to nie możemy korzystać z IP Box.

Maciej Guzek
Ja z kolei mam doświadczenie z drugiej strony, ze strony firm. Podczas kontroli ulgi badawczo-rozwojowej, która jest "rewersem" IP Box, organy podatkowe poświęcają dużo uwagi na zidentyfikowanie tego, czy to jest systematyczne i czy występuje element niepewności, co jest warunkiem prowadzenia działalności badawczo-rozwojowej. To znaczy, jeśli robię coś co jest moją działalnością rutynową, mogę przewidzieć efekt, wiem, że to na pewno się uda, to nie jest to działalność badawczo-rozwojowa. Mówię o tym pod kątem tego, że IP Box jest "pułapką" na informatyków. Nie jest to pułapka, ale dobrze jest, zanim wybierzemy taką formą opodatkowania, zastanowić się czy na pewno mam do czynienia z działalnością badawczo-rozwojową.

Szymon Wojciechowski
Zdecydowanie tak. Myślę, że musimy nawet się zastanowić nad tym. Nikomu nie sugeruje stosowania IP Box bez weryfikacji tego. Tak jak już wspomnieliśmy, działalność B+R jest pojęciem podatkowym, w pewnym sensie skomplikowanym, niejasnym dla osoby, która nie jest specjalistą od podatków, więc trudno będzie ocenić samodzielnie czy to co robi jest działalnością B+R w rozumieniu przepisów podatkowych.

Maciej Guzek
Tutaj też możemy wystąpić z wnioskiem o interpretację?

Szymon Wojciechowski
Wystąpić możemy zawsze z pytaniem o wszystko. Teraz mamy taki moment, kiedy interpretacje są wydawane i kiedy KIS odnosi się do tego, czy dane aktywności wg KIS powinny być traktowane jako B+R czy nie. Natomiast nie zawsze tak było. W momencie, kiedy IP Box wszedł do przepisów to pojawiło się dużo wątpliwości i podatnicy zaczęli występować z wnioskami o interpretację z pytaniem, czy mogą stosować IP Box, tym samym, czy spełniają wszystkie warunki, m.in. warunek czy ich działalność jest działalnością B+R. Organ sprytnie zaczął wysyłać wezwania do uzupełnienia stanu faktycznego z prośbą o potwierdzenie, czy działalność prowadzona przez te osoby jest działalnością B+R. Wtedy mieliśmy taką sytuację, że podatnik składając wniosek pytał KIS czy może stosować IP Box, czyli w domyśle czy to co robię jest B+R. Organ wtedy pytał podatnika "Napisz, czy spełniasz warunki do opodatkowania IP Box. Wtedy Ci powiemy czy możesz się opodatkować w taki sposób." Jeżeli ktoś wpisał w odpowiedzi, w stanie faktycznym, że spełnia warunki, to KIS odpowiadał "Skoro spełniasz warunki, to możesz się opodatkować."

Maciej Guzek
Ale taka interpretacja była bezwartościowa, bo KIS pozwala na deklaracji.

Szymon Wojciechowski
Tak jest. KIS bazował na deklaracji. Potem to, czy ktoś prowadził rzeczywiście działalność badawczo-rozwojową mogło być weryfikowane przez urząd skarbowy. To znaczy, że nie mieliśmy tego waloru ochronnego, rozciągającego się na potwierdzenie przez organ, że nasze usługi rzeczywiście są przez KIS traktowane jako działalność badawczo-rozwojowa. Natomiast część podatników stwierdziło, że to oni są od zadawania pytań, a nie KIS i KIS powinien na pytania odpowiadać, więc odpisywało, że to jest element zapytania, które chcieliby, żeby KIS zinterpretował. KIS czasem odpowiadał, czasem stwierdzał, że nie wyda interpretacji. Przechodziliśmy trochę przez ten tryb, w którym teraz jesteśmy z tymi stawkami ryczałtu, o których rozmawialiśmy przed chwilką...

Maciej Guzek
Czyli Sąd Administracyjny?

Szymon Wojciechowski
Tak. Sądy wywarły pozytywny wpływ na KIS, ponieważ KIS ostatecznie zaczął odnosić się do tego, czy dana działalność jest działalnością B+R w ramach wydawanych interpretacji. Natomiast to jest element, o którym trzeba pamiętać. Jeżeli zdecydujemy się na wystąpienie z wnioskiem o interpretację, starajmy się unikać wskazywania w stanie faktycznym rzeczy czy faktów, które mogą być przedmiotem oceny. To KIS jest od tego, żeby dokonać tej oceny i udzielić nam odpowiedzi, a nie od tego, żeby prosić nas, żebyśmy niejako sami część tej odpowiedzi zawarli już w opisie stanu faktycznego.

Maciej Guzek
W rozmowie w zakresie działalności B2B w trakcie innego odcinka podcastu padło stwierdzenie, że w niektórych sytuacjach jest ryzyko, że organy podatkowe przekwalifikują moją umowę na umowę o pracę. Czy w odniesieniu do sektora IT jest podobnie?

Szymon Wojciechowski
W pewnym sensie tak, dlatego, że to ryzyko jest ryzykiem nie sektora, nie branżowym. Jeżeli spełnione są określone przesłanki, o których na pewno gościnie opowiadały, to ryzyko istnieje niezależne od branży. To ryzyko może się zmaterializować na 3 polach, na polu podatkowym, na polu ZUSowskim i na polu czysto prawno -pracowniczym. Na dziś najczęściej chyba realizuje się na polu prawnym. Jeżeli mamy do czynienia z przekwalifikowaniem, to one albo są skutkiem jakiegoś postępowania Państwowej Inspekcji Pracy i ewentualnie potem postępowania sądowego w zakresie ustalenia stosunku pracy, albo co też zdarza się, pozwy o ustalenie stosunku pracy bywają inicjowane przez same osoby fizyczne, które z różnych powodów mogą dojść do wniosku, że jednak może korzystniejsze by dla nich było, gdyby to nie była działalność gospodarcza, a umowa o pracę. Taka sytuacja może mieć związek np. z wydarzeniami losowymi, które powodują, że jesteśmy niezdolni do pracy, z rodzicielstwem, czyli z tymi wszystkimi sytuacjami, kiedy nagle okazuje się, że jeżeli byłbym zatrudniony na podstawie umowy o pracę, to np. zasiłki z ZUS otrzymywałbym znacznie wyższe, bo tak jak wspomniałem na początku, oszczędności na działalności gospodarczej do pewnej kwoty to nie są tylko podatki, tylko to są składki. Taki niuans jak składka chorobowa, 2,45% podstawy wymiaru. W działalności płacimy ją od sztucznej podstawy, praktycznie wszyscy płacą te składki, m.in. to te wymienione przeze mnie od najniższej, możliwej podstawy. To oznacza, że zasiłki, które potem otrzymujemy w jakichś sytuacjach losowych też są liczone od niskiej podstawy, podczas gdy jeżeli jestem pracownikiem, one są liczone od mojej pensji. Czasem mamy sytuację, kiedy wynoszą 80% podstawy wymiaru, mamy sytuację, kiedy wynoszą 100% podstawy wymiaru, czyli nie pracuje, ale dostaje pensję, ale są zdecydowanie wyższe zasadniczo niż przy działalności gospodarczej, więc to bywa to ryzyko. Myślę, że to co jest charakterystycznego dla branży IT i co w pewnym sensie uznałbym za "wentyl bezpieczeństwa", to jest to, że rzeczywiście ta branża cechuje się dosyć dużą niezależnością. Nie tak często zdarzają się sytuacje, że rzeczywiście mamy szeroko rozumiane "władztwo" pracownicze jakiejś organizacji wobec osoby, która działa w IT. To są często prace projektowe, często prowadzone z domu, często w dowolnych godzinach. To jest branża, gdzie te ryzyka prawno-pracownicze, czy nawet podatkowe, można dosyć skutecznie ograniczyć. Oczywiście, jeżeli będziemy mieli taką sytuację, że mamy firmę IT czy firmę, która ma dział IT, który ją obsługuje, przy biurku siedzą 2 osoby, robią to samo, w tych samych godzinach, uczestniczą w tych samych benefitach pracowniczych, mają tych samych przełożonych itd., jeden z nich jest przedsiębiorcą, a drugi z nich jest pracownikiem, to w takiej sytuacji branża IT nie pomoże i nas nie uratuje. Jest jeszcze jedno ryzyko związane z działalnością gospodarczą i z przekwalifikowaniem. Ono dotyczy osób, które wyrastają z IT, ale razem ze wzrostem swoich organizacji z czasem zaczynają zajmować funkcje kierownicze czy pełnić usługi zarządcze. To wynika z tego, że mamy w ustawie PIT przepisy, które mówią, że jeżeli nawet w ramach działalności, ale są wykonywane czynności o charakterze zarządczym, to takie osoby powinny być opodatkowane jak osoby wykonujące tzw. działalność wykonywaną osobiście, czyli mówiąc krótko, jak zleceniobiorcy.

Maciej Guzek
Niezależnie od tego, że będzie to działalność gospodarcza, będą opodatkowane podobnie do umowy o pracę?

Szymon Wojciechowski
Tak jest. Wtedy pamiętajmy, że to spółka, która jest naszym kontrahentem, ma obowiązki pobrania zaliczki itd. To widzimy czasem, że osoby "wyrastają" z programowania, po kilku latach kierują całymi zespołami, są coraz mniej zaangażowana w aktywności stricte IT, a cały czas fakturują swoich klientów. To jest sytuacja, która w tej branży może wiązać się z ryzykiem dla klientów.

Maciej Guzek
Umowa o pracę czasami jest postrzegana jako coś, co nie jest zbyt korzystne podatkowo, ale w tej formie prawnej kryją się dodatkowe możliwości na pewnego rodzaju benefity, których z kolei ci, którzy są na działalności gospodarczej nie mają. Mam tu na myśli tzw. 50% koszty uzyskania przychodu, tzw. ESOP, czyli Employess Stock Ownership Plans, akcje dla szczególnie wartościowych pracowników. Z tego co ja widzę, to zwłaszcza większe firmy, zatrudniają część bądź nawet całość zespołu IT na umowy o pracę.

Szymon Wojciechowski
Rzeczywiście tak jest. Są firmy, czy nawet w przypadku międzynarodowych korporacji są geografie, które wymagają po prostu umowy o pracę, bo dla nich to jest naturalna formuła współpracy. Dla nich musi być pracownik, od którego oni mogą wymagać, wobec którego oni są przełożonym. Zdecydowanie jest tak, jak powiedziałeś, że umowa o pracę nie musi być tak bardzo niekorzystna. W pierwszym rzędzie wymieniłbym pewnie całą gamę benefitów i ochrony wynikających po prostu z kodeksu pracy, z której nie korzystają przedsiębiorcy. Są osoby, które to cenią. To że jest dłuższe wypowiedzenie, że z przedsiębiorcą rozwiązuję umowę kiedy chcę, albo kiedy to umowa przewiduje, generalnie nie muszę się nikomu tłumaczyć, a jeżeli mam do czynienia z pracownikiem to sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana.

Maciej Guzek
To jest ważna rzecz w sektorze IT, zwłaszcza teraz, kiedy odpłynęło trochę tego kapitału z sektora, a projekty są stopowane, więc dużo łatwiej rozstać się z osobą, która jest na B2B.

Szymon Wojciechowski
Zdecydowanie tak. Zwróciłbym jeszcze uwagę na jedną rzecz, że przepisy dotyczące szeroko rozumianego prawa pracy, w tym przepisy unijne, stają się coraz bardziej propracownicze, więc ten zakres ochrony, który dzisiaj już jest, wg mnie jest całkiem spory. On raczej będzie jeszcze rósł, niż się zmniejszał. To jest argument trudno przeliczalny na pieniądze, ale na pewno do wzięcia pod uwagę, kiedy decydujemy się na formułę współpracy z danym kontrahentem czy podmiotem. Jeżeli chodzi o 50% koszty uzyskania przychodu, to rzeczywiście jest to formuła wynagradzania bardzo popularna wśród pracowników zaangażowanych w pracę IT. To jest formuła, która polega na tym, że jeżeli pracownik w ramach stosunku pracy wytwarza utwory w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i te utwory wpadają w jedną z kategorii wymienionych w u.p.d.o.f., szczególnie w odniesieniu do IT, zastosowanie ma kategoria działalność w zakresie programów komputerowych i działalność B+R, to taki pracownik może umówić się pracodawcą, że przeniesie na pracodawcę prawa autorskie do utworów, które tworzy w ramach swoich obowiązków pracowniczych. Wtedy do wynagrodzenia za przeniesienie praw autorskich do utworów, stosuje się podwyższone, 50% koszty uzyskania przychodu.

Maciej Guzek
Czyli to jest de facto tak, jakbym miał tylko opodatkowane połowę wynagrodzenia.

Szymon Wojciechowski
Jakbym miał połowę wynagrodzenia, albo jakby stawki były o połowę mniejsze patrząc z drugiej strony, więc zamiast 12% i 32 %, robi się 6% i 16%.

Maciej Guzek
Nie najgorzej, ale rozumiem nie jest stosowane do całego wynagrodzenia, tylko do tej części, która jest związana z przeniesieniem praw autorskich.

Szymon Wojciechowski
Tak, do tej części. Natomiast ta część, w zależności od tego, czym się zajmujemy, czyli jak naprawdę dużo czasu, poświęcamy na tworzenie utworów. Może być większa albo mniejsza, to zazwyczaj nie jest 100%, przynajmniej my, prowadząc projekty dla klientów, nie rekomendujemy, żeby to było 100%, bo uważamy, że zawsze jest jakiś czas, który nawet programista skupiony na programowaniu, spędza na komunikacji, na jakichś rozmowach, telefonach, ustalaniu czegoś i wtedy nie tworzy. Dodatkowo nasila się dyskusja, to jest działką prawno-pracownicza, czy wynagrodzenie minimalne może być objęte honorarium autorskim? W skrócie pojawiła się interpretacja, nie pamiętam teraz jakiego organu, w każdym razie nie był to sąd pracy, interpretacja, która mówi, że wynagrodzenie minimalne nie może stanowić honorarium autorskiego, czyli że jeżeli dostajesz honorarium autorskie to kwota wynagrodzenia minimalnego, które rośnie, jest coraz bardziej znaczącą częścią wynagrodzenia, nie może być objęta prawami autorskimi. Znamy przypadki spraw sądowych w tym zakresie, kiedy to pracownicy występują, zazwyczaj byli pracownicy wobec swoich byłych pracodawców, o wypłatę wynagrodzenia minimalnego, bo mieli bardzo wysoko ustawiony procent honorarium autorskiego i twierdzą, że nie dostali wynagrodzenia minimalnego. Obrazując to przykładem, mamy 10 000 wynagrodzenia brutto, wynagrodzenie minimalne wynosi 4000. Taka interpretacja oznacza, że koszty autorskie możemy stosować tylko do 6000. Spory, o których mówię, wyglądają w ten sposób, że pracownik miał stosowane koszty autorskie do 10 000, czyli dostał więcej de facto netto, niżby dostał, gdybyśmy to wynagrodzenie minimalne wyłączyli ze struktury, ale pracownik mówi że dostał całość jako honorarium autorskie, więc jeszcze mi się należy 4000.

Maciej Guzek
Sprytne.

Szymon Wojciechowski
To jest sprytne, ale działające niekorzystnie dla samych pracowników. Jak rośnie wynagrodzenie minimalne, a ono rośnie i będzie rosło pewnie w najbliższym czasie, to oznacza, że coraz większa część wynagrodzenia jest wyłączana z możliwości podbicia kosztów uzyskania przychodu, czyli mówiąc wprost zapłacenia mniejszego podatku?

Maciej Guzek
Tak, jeśli te spory się upowszechnią, pracodawcy się zorientują, że to jest problem, wtedy nie będą stosować podwyższonych kosztów uzyskania przychodu do kwoty minimalnej.

Szymon Wojciechowski
Tak, albo w ograniczonym zakresie.

Maciej Guzek
Powiedz jeszcze parę słów o ESOP, Employess Stock Ownership Plans.

Szymon Wojciechowski
ESOP to jest rozwiązanie popularne od lat na zachodzie, bardzo popularne w firmach w Dolinie Krzemowej. One polegają na tym, że pracownicy, czasem w ramach bonusów, czasem regularnie, mają możliwość otrzymania bądź kupienia po preferencyjnej cenie, akcji przedsiębiorstwa, dla którego pracują, czy w którym są zatrudnieni. Do 2018 roku w Polsce mieliśmy jeden lakoniczny przepis o opodatkowaniu tego rodzaju planów akcyjnych. Natomiast od 2018 roku mamy przepis, który budził też pewne kontrowersje, one w zasadzie już nie istnieją. Przepis mówi, że jeżeli jesteśmy pracownikiem i naszym pracodawcą bądź spółką nad naszym pracodawcą jest spółka akcyjna i ona wprowadza program motywacyjny, w ramach którego dostajemy akcję, to opodatkowania następuje dopiero w momencie, kiedy zdecydujemy się te akcję sprzedać. Co istotne, kiedy sprzedajemy akcję, to zysk ze sprzedaży akcji jest traktowany jako zysk kapitałowy i podlega opodatkowaniu stawką 19%.

Maciej Guzek
Czyli po pierwsze później płacę podatek, a po drugie niższy.

Szymon Wojciechowski
Tak, a po trzecie sam decyduje, kiedy go płacę, bo dopiero kiedy zdecyduje się sprzedać akcję. Porównując, jeżeli dostanę bonus 10 000 w gotówce, to płacę od niego składkę zdrowotną 9%, 32%, jeżeli jestem w drugiej stawce PIT, składkę ZUS mniejszą lub większą. W skrajnych wypadkach, o tym nie wszyscy mają świadomość, ale jest taki moment, kiedy realne opodatkowanie i oskładkowanie razem przekracza 50%. Z kolei jeżeli te same 10 000 dostanę w akcjach, to po pierwsze nie płacę podatku w momencie, kiedy dostaje akcję, płacę podatek dopiero kiedy zdecyduje się je sprzedać. One mogą wtedy być warte więcej, bo takie jest założenie tych programów. Dostaję akcję, zależy mi na tym, żeby wartość firmy rosła, żeby wartość akcji rosła, sprzedaje akcje, mam opodatkowanie na poziomie 19%, nie mam składki zdrowotnej, nie mam składki na ubezpieczenia społeczne. Różnica jest bardzo duża, a jednocześnie z perspektywy pracodawców, którzy takie programy wdrażają, jest to istotny retencyjny element polityki, który utrzymuje pracowników firmie. Niektóre firmy mają takie rozwiązania, że np. dają jakiś bonus za niesprzedawanie tych akcji albo premiują w jakiś sposób w tych programach niezmienianie pracodawcy, czy pozostanie w firmie. To są mechanizmy, co do których jest duża elastyczność. Taki program, jeżeli zdecydujemy się go wprowadzić na lokalnym rynku, możemy w zasadzie kształtować wedle naszych potrzeb biznesowych i upodobań. A jednocześnie to jest chyba jedyna formuła, kiedy pracownikowi możemy zapewnić jakieś wynagrodzenie na 19%, nie musząc tutaj "denerwować się", że coś robimy niezgodnie z przepisami prawa podatkowego. Co istotne, te przepisy zostały rozbudowane w roku 2018, więc całkiem niedawno, co oznacza, że to nie jest pozostałość, którą ktoś będzie chciał zmienić, bo to jest kolejna luka, którą np. rządzący będą chcieli uszczelnić. To było zrobione przez nich całkiem świadomie, więc jest szansa, że w tym zakresie nie będzie zmian.

Maciej Guzek
To rzeczywiście super. Powiedziałeś, że to dotyczy spółek akcyjnych, a co z innymi formami prawnymi? Najpopularniejszą formą prawną prowadzenia działalności w Polsce jest chyba spółka z o. o. To odpada wtedy?

Szymon Wojciechowski
Wtedy jest większy problem, bo przepis, o którym mówię, dotyczy wprost spółek akcyjnych. W sensie spółka akcyjna musi być podmiotem, który organizuje program motywacyjny. Spółki z o.o. podzieliłbym na 2 rodzaje. To są spółki, które są częściami globalnych korporacji, nad którymi często gdzieś jest globalna spółka akcyjna, które organizuje program dla pracowników z całego świata. Nie powinniśmy wymieniać nazw firm, ale mamy globalne korporacje, które np. działają jako spółki giełdowe, w Polsce mamy spółki z o. o., które są spółkami zależnymi od tych spółek i pracownicy mogą korzystać z benefitów związanych z programami akcyjnymi. Drugą grupą są spółki akcyjne, nad którymi nie ma innych podmiotów, czy po prostu spółki tworzone w Polsce. Faktycznie tutaj jest to bardziej skomplikowane, ponieważ nie ma przepisów, które wprost umożliwiałby stworzenie takiego programu dla spółek z o.o. Natomiast są tworzone różnego rodzaju rozwiązania, oparte np. na interpretacji podatkowej, które mówią, że jeżeli mamy możliwość nabycia udziałów w spółce z o.o. o wartości nominalnej, która nierzadko jest zdecydowanie niższa niż wartość rynkowa, to nie powstaje po naszej stronie przychód. Może krótkie wyjaśnienie. Podatek dochodowy od osób fizycznych zasadniczo nakazuje rozpoznawać jako przychód osoby fizycznej wszelkiego rodzaju korzyści, świadczenia itd., czyli jeżeli mam możliwość nabycia akcji czy udziału, który kosztuje rynkowo 10 000, a ja go kupuję za 2000, to teoretycznie przepisy ustawy o podatku dochodowym mówią, że powinienem 8000 tego zysku czy benefitu, potraktować jako przychód.

Maciej Guzek
Bo to jest korzyść na ten moment, kiedy nabywam ten udział?

Szymon Wojciechowski
Tak. Co do zasady oczywiście są pewne wyjątki, promocje skierowane do wszystkich itd. Natomiast wykształciła się linia, która mówi, że jeżeli kupię czy nabędę udziały w spółce po wartości nominalnej, czyli nawet jeżeli ona jest niższa niż rynkowa, zazwyczaj jest, to wtedy przychodu nie ma. Dlatego to jest jedno z rozwiązań, które stosują spółki z o. o. Natomiast myślę, że ona nie jest dla wszystkich. Czym innym jest przekazanie komuś akcji, szczególnie jeżeli mamy spółki notowane na giełdzie, bo pracownik jest pojedynczym akcjonariuszem i nie wpłynie na działalność naszego podmiotu. Jeśli mamy udziałowca w spółce z o.o., to tutaj już to jest o wiele bardziej skomplikowane prawnie. Stąd też pewnie to rozwiązanie jest stosowane znacznie rzadziej na ten dzień.

Maciej Guzek
Czyli w spółkach z o.o. jest do zrobienia, ale znacznie trudniej.

Szymon Wojciechowski
Tak i na pewno nie w każdej spółce. Tutaj trzeba wziąć pod uwagę wiele więcej elementów, niż w przypadku spółki akcyjnej.

Maciej Guzek
Szymon, bardzo ci dziękuję za ciekawą rozmowę.

Czy ta strona była pomocna?